wtorek, 28 stycznia 2014

10 Mecz i Porwanie Nadii

Już chciałam mu dopiec lecz on mnie uprzedził.
-Uważaj bo spadniesz sąsiadeczko
-Czy Ty mnie śledzisz?
-Nie, tylko pracuję z tobą :)-wyszczerzył ząbki Ronaldo
-Och -,- Wybacz taksówka na mnie czeka
-Wybacz taksówka na mnie czeka-powtórzył Ronaldo Piskliwym głosem
-Jeszcze raz taki numer, a obrzucę twój dom papierem toaletowym
-A nie mogłabyś ręcznikiem kuchennym? Akurat mi się skończył, a w moim domu idzie on bardzo szybko
-Ja tu zwariuję
-No ale ja serio mówiłem !!  Mogłabyś mi kupić, bo ja dziś nie dam rady?! -Ronaldo krzyczał z góry, a ja tworzyłam już plan zamordowania Aveiro. Pojechałam do domu tylko się przebrać i wrócić na stadion.
**
No więc za chwilę mecz. Ronaldo już dwie godziny temu wyjechał spod domu i prawdę mówiąc ja też powinnam wyjechać wcześniej, a nie pół godziny przed spotkaniem.
Co ja mam robić w ogóle? Spojrzałam na zegarek, która godzina i ile mam jeszcze czasu 
Weszłam do swojego gabinetu i już ustawiałam krzesło pod pupą z zamiarem usadowienia się kiedy wlazł ten cały pomocnik klubu 
-No w końcu! Musisz przywitać się z prezesem klubu drużyny przeciwnej 
-Ohhh idę 
Szłam za tym kolesiem i zastanawiałam się czy by go przypadkiem nie zamordować 
-Witam Ivan Gazidis 
-Nadia Perez
-Córka Pana Pereza czy małżonka ?
-Córka -,-
-Twój, przepraszam Pani ojciec nigdy nie chwalił się, że posiada tak piękną córkę 
-I chwała mu za to. Będziemy rozmawiać o moim ojcu czy zajmiemy się oglądaniem meczu?
-Właśnie po to tu jestem:) 
-No to powodzenia życzę( Przyda się wam)
Pobiegłam do szatni tych piłkarzy i otworzyłam drzwi bez pukania 
-Zbiórka już!-krzyknęłam -Ronaldo pośpiesz się, ubieraj koszulkę i słuchaj 
-A co Pani prezes robi w naszej szatni?--zapytał Marcelo 
-Nie pamiętam waszych imion, ale do rzeczy. Macie wygrać!! Wszystkie chwyty dozwolone!
-Nawet faulowanie?-zapytał rozpromieniony Sergio 
-Oczywiście! Tylko tak co z boiska nie wylecicie. Musimy pokazać tym dupką, że nie mają tu wstępu i temu zakichanemu prezeskowi od siedmiu boleści
-Jakiś konflikt?-zapytał Isco
-Żebyś wiedział. On powinien ulice zamiatać, a nie klubem zarządzać.
-Ej takiego prezesa to ja mogę mieć -powiedział Sergio- Ale dla jasności jeśli dostanę żółtą kartkę za faul to mi głowy nie obrobisz?
-Jeśli nie uszkodzisz nikogo z naszych piłkarzy to nic ci nie zrobię, a jak dostaniesz nawet czerwoną to zrobię wszystko aby ją anulować :)
-Kocham cię młoda :)-powiedział Hiszpan i przytulił Nadię
-Do roboty :)
-Ładnie Pani prezes wygląda -powiedział Pepe i się uśmiechnął 
-Żadna pani prezes-wysyczałam przez zęby- Może to nie jest odpowiednie miejsce ani czas, ale ja tu jestem tylko do czasu powrotu Flora i mam na imię Nadia i tak chcę abyście mi mówili 
-Po imieniu do prezesa?-zapytał zdziwiony Iker 
-Jak masz na imię?
-Iker Casillas 
-Iker jestem młodsza od was i to ja powinnam wam mówić przez "Pan",, ale jesteśmy drużyną i razem dążymy do zwycięstwa. Od jutro każdy nosi naklejkę z imieniem 
Wyszłam z szatni i pobiegłam na widownię, gdzie będę oglądać całe spotkanie. 
Po meczu zeszłam szczęśliwa do szatni 
-I o to chodziło! Jestem z was dumna! W nagrodę macie jutro wolne 
-Serio?-zdziwili się piłkarze
-Wygraliście 5-2 jestem cholernie szczęśliwa i widok zabuczałego pana Ivana jest bezcenny :) 
-Dziś impreza nawali..........natańczymy się, że jutro nie wstaniemy-dokończył już mniej zadowolony Marcelo patrząc na moją minę 
-To gdzie idziemy opić zwycięstwo?
-Yyy Ty chcesz iść z nami?-zapytał prawie płaczący Ramos 
-Nie -zaśmiałam się- idę do domku wziąć kąpiel i spać. Dość mam wrażeń jak na jeden dzień :D
-Podwieźć cię?-zapytał Ronaldo 
-Mogłabym wyjść nie żywa z twojego samochodu :)
-Nie lubisz ryzyka?
-Pamiętaj, że jestem twoim prezesem :) Poczekaj tylko wezmę torebkę 
-Dlaczego nie jedziesz z nimi się bawić?-zapytałam siedząc już w samochodzie 
-Bo mam inne plany, chcę poleniuchować, może pojadę do mamy, nie wiem jeszcze, wszystko jest lepsze niż narąbać się z tymi deklami 
-Nie pijesz? Nie żartuj 
-Kiedyś nawet piłem, aż do pewnego momentu. Pewna laska zrobiła ze mnie kretyna, a ja mało co pamiętałem. Właściwie poszedłem z nią do łóżka i obudziłem się bez niej.
-Bywa i tak :)-uśmiechnęłam się i wysiadłam przed domem-dziękuję za podwózkę 
-Proszę bardzo, odwdzięczysz się innym razem 
-Chciałbyś Ronaldo :) Pa
Weszłam do domu, wykąpałam się i zadzwoniłam do córeczki. Rozmawiałam z nią ponad godzinę, bo zanim mi wszystko opowiedziała to trochę minęło. Feliks dostarcza jej mnóstwa atrakcji i zabawy. Jest wspaniałym ojcem. 
Następnego dnia 
Leżałam sobie grzecznie przy basenie nikomu nie przeszkadzając, słoneczko ogrzewało moje ciało, aż tu nagle pojawił się nie kto inny jak Pan Ronaldo!
-Znowu Ty? Czego tym razem?
-Potrzebuje dwóch dni wolnego
-No i co mnie to obchodzi?
-Bo tylko Ty mi je możesz dać!
-A czy widzisz mnie na Santiago Bernabeu ?
-Nie, widzę cię na placu przy moim domu 
-Ronaldo uzgodnijmy coś. Jeśli jestem w pracy to wtedy pytania o wolne, koszulki, korki, fonów i co tam jeszcze jest z tym związane, ale jak jestem w domu to możesz przyjść i poprosić abym ci pożyczyła cukier czy sól. Praca-dom odróżniamy te dwie strefy. Nie można żyć wiecznie aaaaaa Ronaldo puść mnie!!
Ten debil wziął mnie przełożył sobie przez ramię i wsadził do samochodu odjeżdżając z piskiem opon 
-Gdzie mnie wieziesz? RONALDO!! 
Po chwili samochód się zatrzymał, a właściciel znów wziął mnie na ręce. Postawił mnie dopiero w "moim" gabinecie 
-No więc dostanę dwa dni wolnego?
- To jest Porwanie! Czy jesteś chory psychicznie?
-Kazałaś mi odróżniać pracę od domu, więc jesteśmy w pracy. To jak?
-Człowieku jak ktoś tu wejdzie to sobie pomyśli coś głupiego. Jestem tylko w stroju kąpielowym !!
-Wolne! Kobieto ja chcę wolne!
-Masz te dwa dni wolnego, ale zemszczę się za to coś mi zrobił 
-To Pa ! Jesteś najlepszym prezesem jaki istnieje 
-Roni poczekaj ja chcę do domu!!-pobiegłam za piłkarzem i weszłam mu do auta 
-Yyyyy...
-Masz mnie odwieźć do domu!!
-No dobra niech stracę .
Mężczyzna odwiózł mnie do domu. Poszłam od razu na mój leżaczek.
-Tęskniłeś c'nie ?-położyłam się i kątem oka zauważyłam, że Ronaldo rozstawia meble ogrodowe i dopiero teraz zaczęłam się zastanawiać po cholerę mu dwa dni wolnego ? Dałam mu te dwa dni bez zastanowienia.
-Ronaldo !!
-Słucham-krzyknął nie przerywając czynność 
-Po chuj ci dwa dni wolnego ?
-Bo przyjeżdżają  kumple i wypadałoby zrobić domówkę. I poczekać aż pojdą
(Jejku jaka ja jestem tępa -,- Po co ci dałam wolne człowieku?)-Możesz dołączyć do nas jeśli chcesz!
-Po moim trupie 
-A wtedy to lepiej nie przychodź. Czytałem, że trupy strasznie walą 
-Nie tylko one 
-Ej bijesz do mnie!?-mężczyzna podszedł do siatki i się uśmiechnął
-Ja cię nawet nie znam. I chyba nie chcę poznawać 
-No właśnie, poznasz mnie i jeszcze. 
-No właśnie. Masz coś zimnego do picia? Bo jeszcze nie obczaiłam sklepu :)
-Coś się znajdzie
Mężczyzna zniknął na kilka chwil po czym wrócił z zimną kolą. Przeskoczył płot i wręczył butelkę szefowej 
-Ej, jeśli będziesz tak skakać to na prawdę będę musiała wymieniać ten płot 
-Spoko, koszty biorę na siebie. Proszę 
-Dziękuję 
-Uważaj sze....ups 
-Jestem cała mokra!!
-Nie cała, tylko trochę nogi. Wskocz do basenu i się przepłucz. Wzięłam popchnęłam mężczyznę aby to on wleciał do basenu, lecz ta kanalia pociągnęła mnie za sobą!

9 Koniec


3 Miesiące później
Wtargnęłam do firmy Feliksa jak burza, byłam wściekła, ale również było mi cholernie przykro  czułam się poniżona. Mój ukochany Feliks dla którego porzuciłam wszystko, aby być wzorową żoną i matką mnie zdradza. 
-Czy Myślałeś, że się nie dowiem? Że wszystko ujdzie ci płazem? 
-Nadia o czym Ty mówisz?
-Czy Ty mnie zdradzasz?
-Czyś Ty oszalała?
-A takim razie wytłumacz mi te zdjęcia 

-Nadia przecież to przyjacielskie zdjęcie!
-Przyjacielskie zdjęcie? Czy Ty do cholery się słyszysz? Zdradziłeś mnie w moim własnym domu!!
-Słucham?
-A to co? Sprawdzaliście czy kanapa jest wygodna? Czy byłeś zaspany myślałeś, że to ja?
-Nadia skąd Ty to masz? Przecież to nie prawda!
-Idioto ja mam monitoring nad drzwiami !! Myślałeś, że mój dom pozostawię na pastwę włamywaczom ?
-Nadia daj mi się wytłumaczyć!!
-Nie chcę twoich tłumaczeń. Zaufałam ci.
-Przepraszam 
-A wiesz co jest najgorsze, że cię pokochałam. Kochałam jak tylko mogłam, zrobiłabym dla ciebie wszystko- nie wstydziłam się łez, oczy miałam całe mokre, a po policzkach spływały mi łzy- Kiedy byłeś przy mnie jak urodziła się Madzia myślałam, ze już niczego nie potrzebuję, że mam ciebie i z tobą jestem w stanie przetrwać wszystko 
-Nadia daj mi ostatnią szansę. Kocham Was, ciebie i Madzię. Nie chcę was stracić 
-Mogłeś pomyśleć zanim przespałeś się z tą dziwką. Jak ją dorwę to uwierz, że popamięta mnie do końca życia. 
-Nadia błagam nie zostawiaj mnie
-Jeszcze dziś masz przyjechać po rzeczy. Wszystko wystawię przed drzwi. -trzasnęłam drzwiami i już miałam iść do windy, kiedy zobaczyłam tą dziewuchę. Serce mi się zatrzymało. Zobaczyła mnie przez szklaną ścianę i odwróciła głowę. Nie mogłam jej tego darować  wtargnęłam do środka 
-Jesteś z siebie zadowolona? Poszłaś z szefem do łóżka i co fajnie było?
-O czym Pani mówi?
-O Tym, że rozbiłaś mi rodzinę, pozbawiłaś mojej córki ojca!!!!!! Nie daruję ci tego szmato! Zrobię wszystko aby cię zniszczyć!! Popamiętasz Nadię Perez do końca życia!! 
-Ja nie wiem o czym Ty mówisz idiotko 
-Nie wiesz?! To idź do gabinetu swojego szefa i zobacz zdjęcia! Kochać się przed kamerą ci się zachciało! Pożałujesz tego suko!
Oczywiście wszyscy pracownicy przypatrywali się naszej kłótni. Po za Feliksem, który z gabinetu nie wyszedł. Jestem silną kobietą i dam sobie radę. 
**
-No to masz za swoje-powiedziała asystentka prezesa-Nadia była dla niego całym światem, a córeczka wszechświatem, on pewnie nie był świadom tego co robi, ale będzie świadom zwalniając cię 
-Nie może mnie zwolnić-dziewczyna zaczęła płakać- JA muszę pracować, muszę pomóc bratu.
-Trzeba było myśleć wcześniej
-To ja pójdę napisać wypowiedzenie-powiedział Alex i pognał do przyjaciela 
-Mogę wejść-zapytał Alex 
-Proszę-powiedział z łzami w oczach mężczyzna 
-Co masz zamiar zrobić dalej? Nadia urządziła tej dziewczynie piekło 
-Wiem, słyszałem
-Zwalniasz ją?
-Byłem pijany, a ona mnie uwiodła. Nadia była wtedy u mojej mamy, bo źle się czuła, a ja miałem wrócić dzień później. Zaprosiłem ją tylko na herbatę, a ona zaproponowała wino. Potem coś mocniejszego i przespałem się z nią 
-Przykro mi. Pytałem czy ją zwalniasz 
-Nie wiem do cholery Alex! Ja się zastanawiam jak ratować rodzinę, a Ty pieprzysz mi o zwolnieniu! Rób co chcesz z tą babą!
-Okej, zajmę się tym,
-Przepraszam nie obrażaj się na mnie
-Nie obrażam, idę dyscyplinarkę jej walnąć 
-Przestać, przez miesiące pracy nie znajdzie, a nie chcę jej robić na złość. Za porozumieniem stron i tyle. Ja jadę do domu.
-Miałeś jechać do Nadii 
-Alex! Właśnie tam jadę 
**
2013 Rok 
Z Feliksem nie doszliśmy do porozumienia, a raczej doszliśmy, ale pozostaniemy przy przyjaźni. Wiem, że jestem głupia, ale wtedy złamał mi serce. Byłam zakochana i bardzo się zmieniłam, praca była na drugim miejscu, a on i Madzia na pierwszym. Teraz jest inaczej. Wróciła dawna Nadia. Oczywiście bez przesady nie sypiam już z kim popadnie, dostałam nauczkę. Mam narzeczonego mianowicie Mateusza. Kocha Madzię jak własną córkę, lecz Feliks daje o sobie znać. Przychodzi dwa razy w tygodniu do małej i to właśnie on jest tatą. Chwila stop... przychodził dwa razy w tygodniu. Teraz przychodzi rzadziej, ale mała też czasem jedzie do niego na weekend. Z początku myślałam, że z nikim nie będę dlatego zgodziłam się, aby Feliks był ojcem małej, bowiem dla dziecka ważny jest tata jak i mama.  Ojciec -,- No właśnie. Przyjechał na roczek do swojej wnuczki i nie był zadowolony z widoku Mateusza w kuchni. Kiedy dowiedział się, że nie jestem z Feliksem wpadł w szał. Mati  jest oczywiście nieodpowiedzialny według mojego ojca, bo nie jest z wyższych sfer tak jak On czy Feliks. Mam w nosie słowa ojca, chcę być szczęśliwa i dobrze się bawić. Mateusz jest Didżejem i mamy przynajmniej dobrą muzę w domu. Często chodzę na imprezy aby właśnie spędzić czas z nim i towarzyszyć w tym co robi. 
-Mamusiu, a kiedy przyjedzie tata?-zapytała moja córka już 3 raz w ciągu dzisiejszego dnia 
-Skarbie nie mam pojęcia. Zaraz do niego zadzwonimy i się zapytamy co Ty na to?
-Tak! Huraa a
Wyciągnęłam telefon z torebki i wybrałam numer "Feliks"
-Tak słucham Feliks
-Cześć ktoś chciałby z tobą porozmawiać-podałam córce telefon i ona już dobrze wiedziała co z nim zrobić 
-Tatusiu kiedy do mnie przyjedziesz?
-Cześć skarbie, teraz mam dużo pracy, ale obiecuję, że od jutra będę cię odwiedzał codziennie, dobrze
-A nie urwiesz się chociaż na chwilkę?-patrzyłam na córkę i serce mi pękało. Niepotrzebnie zgodziłam się na utrzymywanie kontaktu mojej córki z Feliksem, ona teraz cierpi, a on ma dużo pracy. Ciekawe jakbyśmy byli razem jakiej wymówki by użył...
-Spróbuję, a dasz mi mamę?
-Nie, przyjedziesz to wtedy z nią porozmawiasz!- oburzyła się 3 latka 
-Kochanie chciałem się spytać czy mogę przyjechać wieczorem do ciebie i przeczytać ci bajkę na dobranoc 
-Możesz
-Haha kocham cię skarbie
-Ja ciebie też
-Skarbie daj mi tatę 
-No dobrze- dziewczyna niechętnie oddała telefon i poszła dalej rysować na tablicy 
-Nadia mogę wpaść do was tak około 19? Wtedy powinienem się wyrobić. Jutro oddajemy ważny projekt i muszę go skończyć 
-Muszę się zgodzić, bo mała już się cieszy na twoją wizytę 
-To do wieczora 
-Do wieczora 
Odłożyłam telefon i miałam zamiar pójść do kuchni kiedy zadzwoniła melodia świadcząca o tym, że ktoś do mnie próbuje się dodzwonić 
-To pewnie tata coś chcę. Tak słucham 
-Czy rozmawiam z Panią Nadią Perez?
-Tak przy telefonie, a o co chodzi?
-Pan Perez zostawił nam Pani numer telefonu i kazał się kontaktować z Panią
-Ale dlaczego?-zdziwiłam się 
-Jest Pani nowym prezesem klubu. Pan Perez wyjechał z żoną gdzieś i nikt nie ma z nimi kontaktu, a nam potrzebny jest prezes, jest Pani wpisana jako zastępca więc dzwonię 
-To jakieś żarty?
-Nie proszę Panią to nie są żarty. Widzimy się jutro po południu. Musimy omówić wszystkie szczegóły związane z zarządzaniem klubu
-Dobrze, przyjadę
-Dziękuję do usłyszenia 
-Do widzenia -
Co za stary chuj to jest. Ja jako prezes? To już bardziej wolałabym tam sprzątać niż zarządzać. Przecież ja się na piłce nie znam -,-
-Nadia uciekam do pracy-powiedział Mateusz i dał mi buziaka 
-Mati poczekaj 
-Co jest? Jakaś zdenerwowana jesteś 
-Muszę wyjechać do Hiszpanii. Mam już bilet zarezerwowany i lecę dziś w nocy
-Po co?
-Mój ojciec wrobił mnie w zarządzanie klubem. Muszę jechać i dowiedzieć się o co chodzi 
-No dobra, jakoś damy radę, tylko jak lecisz w nocy, a ja będę w pracy to co z małą?
-Poproszę Feliksa, aby się nią zajął przez te kilka dni. Myślę, że się zgodzi 
-Dobra kochanie w takim razie załatw wszystko w ekspresowym tempie i wracaj do nas 
Mężczyzna wyszedł z domu, a chwilę później był Feliks 
-Cześć, przepraszam, że tak późno, ale chciałem skończyć, a raczej musiałem skończyć projekt
-Dobra nic się nie stało, mała i tak idzie spać o 20 więc masz 45 minut jeszcze na bajkę, ale mam pytanie 
-Słucham 
-Za dwie godziny mam samolot do Hiszpanii, mój ojciec wrobił mnie w zarządzanie klubem i muszę tam jechać. Czy mógłbyś zająć się małą przez kilka dni?
-Nie ma sprawy. Tylko wolałbym ją wziąć do siebie jeśli nie ma problemy 
-Oczywiście, że nie. Już ją idę pakować, chodź jest na górze bawi się
Kilka godzin później byłam w Hiszpanii. Musiałam znaleźć wolny hotel co nie było łatwe, bo jakiś mecz jest za dwa  i wszystko pozajmowane. Rano pojechałam do klubu, lecz nikogo tam nie zastałam, po za jakimś piłkarzem, lecz z nim nie rozmawiałam, ani nawet do niego nie podeszłam. Pewnie nawet mnie nie widział. Przyjechałam drugi raz po południu, też nikogo nie było tylko kilku trenerów i kilka osób z zarządu 
-Pani Nadia?
-Tak to ja
-Zapraszam do mojego gabinetu musimy porozmawiać 
-Po to tu przyjechałam -,- (człowieku przecież nie mam dwóch lat)
Wychodząc z gabinetu tego debila byłam mega wściekła. Otóż muszę tu zostać dwa tygodnie. Co najmniej. Przecież ja tyle nie wytrzymam bez mojej perełki. Ja chcę do domu. Dlaczego mój ojciec musi być taki wredny? Przecież ja mu nic nie zrobiłam. To, że kiedyś byłam głupia, a raczej korzystałam z życia to nic złego. Nikogo nie zabiłam, nie zgwałciłam, ani nie dokuczałam. Dlaczego muszę tu siedzieć, aż tyle czasu, a jak mój tatuś do tego czasu się nie znajdzie to kolejne dni tu będę siedzieć. Jeśli nawet przyjedzie wcześniej to nie mogę wrócić, bo stanowisko prezesa mam na minimum dwa tygodnie. Muszę przez ten czas sprawować władzę nad nimi wszystkimi -,-
-Cześć Feliks z tej strony Nadia 
-No cześć, nie musisz się o nic martwić. Nieźle sobie radzimy prawda córeczko
-Takkk! Mamusiu jestem w zoo
-To super kochanie, ale mam złą wiadomość dla ciebie 
-Co się stało?
-Muszę zostać tu dwa tygodnie
-To długo?
-Krótko, ale jak przyjadę to zabiorę cię na mega duże lody i do wesołego miasteczka dobrze?
-Dobrze :)
-A dasz mi tatę?
-Mamusia chcę z tobą rozmawiać 
-Słucham ?
-Feliks bo ja muszę tu zostać co najmniej dwa tygodnie. Jeśli nie możesz się zająć małą to dam ci numer do Mateusza
-Przestań! Przecież jak mała pójdzie ze mną do pracy na kilka godzin to nic się nie stanie, film ma pauzę, bo czekamy aż aktorka wyzdrowieje więc nie widzę problemy, aby nie mógł się zająć małą 
-Dziękuję, bardzo doceniam to co dla nas robisz.
-Kocham małą i zrobię dla niej wszystko
-Dziękuję 
-Trzymaj się Pa
No więc zostałam sama. Pierwsze co zrobiłam to z konta tatusia kupiłam sobie piękny domek. Duży z basenem i sauną. 
Siedzę sobie na leżaczku i czytam książkę. Nawet nie pamiętam kiedy miałam tyle wolnego czasu. Cudowna cisza, zero obowiązków. 100% relaksu 
-Witam nową sąsiadkę. 
-Dzień dobry!
-Może uda mi się wprosić na kawkę 
-Może Pan próbować, ale wątpię, aby jakikolwiek sąsiad pana zaprosił 
-A ja myślałem o tobie skarbie. Chciałbym bliżej poznać nową koleżankę z sąsiedztwa :)
Podeszłam do kolesia i oparłam się o płot 
-Widzę, że mam dodatkowe koszty 
-Jakie koszty? O czym mówisz maleńka 
-Muszę ogrodzić plac, przynajmniej z tej strony 
-Bardzo zabawne. Jestem Cristiano 
-Nadia, tyle, że ja nie żartuję. Cenię sobie prywatność.
-Jesteś jakąś aktorką? Malarką? Modelką?
-Po za malarką wszystko się zgadza.
-Chyba się już gdzieś poznaliśmy nie uważasz?
-W piekle? Nie bywam tam.-po tych słowach zostawiłam zdziwionego chłopaka i weszłam do domu. Wzięłam relaksującą kąpiel i zadzwoniłam do córki. Rozmawialiśmy dość długo po czym pojechałam na miasto kupić sobie strój na jutro i kilka zabawek dla córeczki
Następnego dnia rano musiałam się ubrać i pojechać na stadion. Dziś wieczorem gramy mecz, na którym muszę być, a wcześniej chciałabym poznać piłkarzy. 
Taksówka odstawiła mnie pod same drzwi stadionu i pojechała dalej. Ja weszłam do środka i udałam się do swojego gabinetu, a raczej gabinetu mojego staruszka. Wzięłam jakieś papierki i zeszłam na murawę gdzie trenowali piłkarze
-Uwaga! -krzyknął trener -Zbiórka 
-O kurwa, a ta co tu robi? -zapytał sam siebie Cristiano 
-To pewnie ta nowa pani psycholog, nie martw się stary -poklepał przyjaciela po plecach Pepe
-Dzień dobry wam wszystkim. Nazywam się Nadia i jestem waszym nowym prezesem, mam nadzieję, że tylko na chwilę i za niedługo wszystko wróci do porządku. Oo widzę, że już co poniektórych znam. Witaj Cristiano 
-Skąd Panienka zna naszego asa-zapytał trener 
-Asa? Chyba kolesia od słabego podrywu. Jest moim sąsiadem, niestety 
-Powiedziała to kobieta od ogrodzenia-pocisnął jej Portugalczyk 
-Jakbyś miał drugiego siebie za sąsiada to byś postawił 3 metrowy mur zamiast siatki ogrodzeniowej 
-Niezła-powiedział po cichu Marcelo do Ramosa
-Marcelo przecież to ta laska z klubu-odpowiedział Hiszpan 
-Jakiego zaś klubu -zdziwił się Brazylijczyk 
-Pamiętasz jakieś 5 lat, nie no przesadzam może 2, jejku pamiętasz jak chodziłem z Margo ?
-No pamiętam to było z 5 lat temu.
-Jeden pies, pamiętasz jak mieliśmy mecz w Londynie i poszliśmy na imprezę, bo jej koleżanka zdobyła jakąś nagrodę 
-No coś tam było 
-To ona była!
-Serio?!-powiedział Marcelo normalnym głosem-za co dostał z łokcia od przyjaciela 
-Przeszkadzam>?-zapytała kobieta?
-To było yyy....to była reakcja na pytanie twoje proszę pani 
-Aha. Czyli nie wiedziałeś o meczu dzisiejszym ?
-Jak nie wiedziałem jak wiedziałem. Dziś gramy z Arsenalem o 20
-No popatrz a ja mówiłam, uwaga cytuję "To do zobaczenia na dzisiejszym meczu"
-A To mi się przesłyszało, przepraszam 
-Spoko -dziewczyna znów zaczęła gadać, a Marcelo ściszył głos.
-To ona?
-No, ale nie gadaj nikomu. \
-Jak Ronaldo ją rozpozna to ją zmiecie z powierzchni ziemi. 
-Albo ona go. Widzisz, że to baba twardo stąpająca po ziemi 
-Twarda sztuka.
-No, to mamy przesrane. Ona będzie gorsza od Pereza.
-Nie wywołuj wilka z lasu
Szłam schodami, aż nie zawołał mnie pewien piłkarz
Już mu chciałam dopiec lecz On...
___________________________________
Szybko 5 komentarzy i dodaję nowy!! Już gotowy czeka na publikację 

poniedziałek, 27 stycznia 2014

8 Witaj na Świecie córeczko

Tę noc mogę spokojnie zaliczyć do najgorszych, ale również do najpiękniejszych. Urodziłam córeczkę Madzię. Feliks wspierał mnie do ostatniej chwili i przeciął pępowinę. Byłam wykończona. Lekarze niestety nie pozwolili mi iść spać i byłam wściekła. 
**
Zostałem ojcem, jejku jakie to cudowne uczucie przytulić własne....przytulić dziecko. To jest moje dziecko, ja je wychowam, a biologiczny ojciec nawet o tym nie wie. Nikt po za naszą dwójką nie wie, ze nie jestem prawdziwym ojcem, będę najcudowniejszym tatą na świecie 
-Tak słucham cię synku. Coś się stało, że dzwonisz?
-Mamo-głos mi zadrżał- Zostałem ojcem 
-Synku co Ty mówisz?
-Mamo! Jestem w szpitalu
-Miałem ci już dawno powiedzieć, ale chciałem zrobić niespodziankę. Moja dziewczyna urodziła właśnie córeczkę
-Synku czy Ty jesteś pijany?
-Jestem pod wpływem emocji, ale mówię prawdę. Jestem ojcem!!
-Feliks tak się cieszę 
-Ja też mamo! Ona jest cudowna. Moja Madzia
-Synku ja do ciebie już jadę 
-Dzwonię do taty!
-Nie musisz, siedzi obok i wszystko słyszy!
-Czekam na was
Poszedłem do Nadii i czekałem przy jej łóżku na naszą córeczkę 
Chwilę później noworodek był już z nami 
-Nasze maleństwo-powiedziała Nadia i podała mi naszą córeczkę. Chwilę później dołączyli moi rodzice. Nie mogli się napatrzeć na swoją wnuczkę 
-Synku dlaczego nic nie powiedziałeś, że zostaniesz ojcem?-zapytał ojciec Feliksa
-Bo chciałem poczekać do narodzin
-Feliks nawet nie wiesz jak się cieszymy z narodzin Madzi. Dziękuję ci Nadio 
-Za co pani mi dziękuję 
-Że urodziłaś mi tak wspaniałą wnusię. 
Kilka dni później wróciłam do domu razem z córeczką, czuję się o niebo lepiej. Mam wzorową opiekę, a Feliks wariuje na punkcie małej
teraz leży z nią na łóżku i opowiada bajki, wielokrotnie tak już robił jak byłam w ciąży. Opowiadał historię do brzuszka. Czuję się szczęśliwa, ale najbardziej cieszę się z możliwości powrotu do pracy. 
Dziś wyszedł magazyn w którym brałam udział jeszcze w ciąży. Wyglądam okropni z grubym brzuchem.

Na szczęście to już koniec męczarni, mała jest już z nami, a ja spokojnie mogę wracać do pracy. Rodziców nie poinformowałam o tym, że urodziłam gdyż po ostatniej wizycie nie chcę ich znać, a w szczególności ojca. On mnie przyprawia o ból głowy. 
-Kochanie, a może wyszlibyśmy na kolację do restauracji ?-zapytał Feliks 
-Dobrze, a malutka?
-Możemy ją wziąć ze sobą, albo nianię wynająć 
-Chyba jeszcze za wcześnie na wychodzenia z nią na dwór. Ona ma dopiero tydzień.
-To ja dzwonię po opiekunkę, a Ty się ubierz
Godzinę później byliśmy w restauracji. Oczywiście jak paparazzi nas zobaczyło to mało co koleś się nie zabił, bo chciał nam zrobić jak najlepsze zdjęcie i prawie spadł ze schodów. Z Feliksem za pozowaliśmy do zdjęcia i odpowiedzieliśmy na kilka pytań 
-Nadio jak się czujesz po porodzie?
-Fantastycznie, wróciłam do swojej figury, chodź wszyscy mówili, że będę miesiącami zrzucać kilogramy po ciąży. Jak widać dla chcącego nic trudnego ( Boże idioto nie widzisz, że wyglądam rewelacyjnie?)
-A gdzie dziecko?
-Madzia jest za mała jeszcze na spacery, a my chcieliśmy chwilę spędzić sami( Jeszcze jedno pytanie o dziecko, a ten mikrofon wsadzę ci do gardła)
-Kiedy masz zamiar wrócić do pracy
-Jak najszybciej, oczywiście chcę troszkę czasu poświęcić córce, ale za dwa tygodnie myślę, że wrócę na plan( Strać się człowieku, bo nie panuję już nad sobą)
-Feliksie jak to jest być tatą?
-Powiem tak, dziecko dodaje ci dodatkowej energii i siły. Kiedy malutka leży ze mną na łóżku i otwiera oczka wyobrażam sobie, te oczka za kilaka lat. Nie mogę się doczekać kiedy powie "tata"
-Będziesz rozpieszczać córkę?
-Feliks już to robi. Kupuje zabawki, kołderki, ciuszki. Malutka ma zaledwie tydzień, a już pełną szafę ciuszków 
-Kiedy przechodzę koło sklepu i widzę coś ładnego co moja córeczka mogłaby nosić, to logiczne, że to kupię.
-Przepraszamy, ale się śpieszymy(Idź już precz człowieku)
-Dużo zdrowia i powodzenia
-Dziękujemy. 
Oczywiście debil jeden następnego dnia wstawił nas na okładkę -,-
"Szczęśliwi rodzice" Tak brzmiał tytuł.
Kolejne dni mijały nam strasznie szybko nawet się nie spostrzegłam jak wróciłam na plan.
-Nadia Ja jadę po małą, a Ty jedź do Nikol co?
-Okej, uwinę się w pół godziny okej?-zapytałam 
-Mi pasuje akurat zdążę wrócić, to za pół godziny w centrum handlowym?
-Tak jest-pocałowałam chłopaka i wsiadłam do samochodu
-Paa jedź ostrożnie-pomachał mi mężczyzna 
-Pa Ty też skarbie -krzyknęłam 
Godzinę później siedziałam w restauracji i zajadałam się lodami.
-Co ci jest?-córeczka zaczęła płakać więc wzięłam ją na ręce, nie wiedziałam, że ktoś robi mi zdjęcie. Wieczorem mogłam je obejrzeć w całym internecie, jak się okazuję za takie zdjęcie mojego dziecka ktoś może dostać nawet 20 tyś €.
Nieźle się ktoś wzbogacił na jednym głupim zdjęciu. 
Mój tata oczywiście już dowiedział się, że urodziłam i zamiast mi pogratulować powiedział, że zrobi wszystko aby odebrać mi dziecko, gdyż jestem nieodpowiedzialna. Jak on do cholery może myśleć, że jestem nieodpowiedzialna jak mnie wcale nie zna? Kreuje się tym co ktoś napisze na mój temat, a że to prawda nie jest to go nic nie obchodzi! Co za człowiek 
-Kochanie, a może poszlibyśmy na spacer z małą? Jest taka piękna pogoda
-Okej, to weź ją do wózka, a ja pójdę się przebrać
Chwilę później spacerowaliśmy po mieście, Ja prowadziłam wózek, a Feliks robił nam zdjęcia 

-Nadia, no ale popatrz tutaj!
-Czy Ty wszędzie musisz brać ten aparat?
-Kochanie, ja po prostu uwielbiam zatrzymywać czas. Za kilka lat siądziemy przy kominku i będziemy wspominać jak Madzia była taka malutka 
-Może i masz rację, -uśmiechnęłam się sama do siebie patrząc na moją córeczkę, jest tylko i wyłącznie moja, no i Feliksa w pewnym stopniu 
Poszliśmy do restauracji na lody i kawę. Wspominałam czasy mojej młodości mam prawie 23 lata i jestem matką. Jestem daremna i głupia, jak w takim wieku mogłam zajść w ciążę? Przecież to dopiero początek mojej kariery, a ja wpakowałam się z pieluchy, chociaż jak patrzę na uśmiech mojego dziecka to myślę sobie, że teraz nie zamieniłabym jej na nic innego. Żadna nagroda dla najlepszej modelki czy aktorki nie jest warte jednego uśmiechu Madzi. 
-Wiesz, że za tydzień kończymy sezon?
-Tak wiem, następny dopiero jesienią
-Odcinki są nakręcone, aż do czerwca, w wakacje nie będą emitowane, a my w sierpniu wracamy na plan 
-Marzy mi się jakaś wyspa, ciepło i słonecznie
-Jak myślisz gdzie pojedziemy na wakacje?
-Na tropikalne wyspy. Co Ty na to?
-Brzmi kusząco, ale nie wiem czy mała dobrze zareaguje na zmianę klimatu i to tak drastyczną
-Przecież nie będę brała dziecka na wakacje czyś Ty oszalał? To ma być odpoczynek dla nas a nie 
-I zostawisz małą na dwa tygodnie z obcą kobietą?
-Twoja mama się nią zajmie :D A my będziemy tylko dla siebie 
-Jeszcze się zastanowimy, chodź mówię z góry  będę negocjował wyjazd naszej córki.
-A sobie negocjuj, za rok pojedziemy razem, ale w tym roku jest jeszcze za mała na wycieczki za granicę.
-Wracamy?-zapytał mężczyzna 
-Tak, chodź 
**
Zakończenie serialu odbyło się szybko i bez problemu, bowiem chcieliśmy jak najszybciej wrócić do domu, do naszej małej perełki. A no właśnie znowu zostałam najlepszą aktorką roku, tak jak i Feliks. Jestem bardzo dumna z niego jak i z siebie. Chodź odpuściłam w tym tamtym roku karierę to i tak dostałam nagrodę. Bardzo się cieszyłam 

____________________________________-
Do następnego rozdziału dzieli was 3 komentarze :) A w nim 
-Czy Ty mnie zdradzasz?
-Czyś Ty oszalała?
-W takim razie wytłumacz mi te zdjęcia!
I doczekany 2013 rok. Madzia jest dużą dziewczynką. Nadia jest z Mateuszem, a ojciec zostawia klub na jej głowie :)

niedziela, 26 stycznia 2014

7 Wyjazd do córki

-Zebrałem was tu, aby poinformować o moim wyjeździe -powiedział prezes klubu 
-A dokąd to prezes wyjeżdża w środku sezonu?-zaciekawił się Sergio Ramos
-Do córki. Postanowiłem odwiedzić ją i jej rodzinę 
-Nie mówiłeś, że masz dziecko- zauważył Ronaldo 
-Bo nie było czym się chwalić. Młoda kobieta, która woli pokazy mody i seriale, niż football
 -Czyli 100% kobieta- powiedział Marcelo na co wszyscy się zaśmiali 
-Pilnuj się Loczek -pogroził szef 
-A co przepraszam jest dziwnego w tym, że kobieta zamiast łazić na mecze woli na pokazy? Przecież każda z naszych żon tak robi. -kłócił się Marcelo
-No właśnie!-Za kolegą poszła cała drużyna 
-Dobra koniec dyskusji, przez najbliższe 2 dni moją władzę ma Carlo i macie się go słuchać i wykonywać jego polecenia. Jakby się coś działo to też do niego. Przez te dni to on jest szefem tego bałaganu. 
-Czyli mogę sobie sam dać podwyżkę ?-rozmarzył się szkoleniowiec
-To ja też poproszę !-zgłosił się Pepe
-Żadnych podwyżek, jedną już dostaliście -powiedział prezes i z walizką opuścił gabinet 
-On naprawdę zwariował -powiedział Iker
-Bracie, on już dawno zbzikował, ale ja się nie odzywałem, bo mnie jeszcze wylałby i co bym zrobił?-zapytał Sergio
-Ej, Chłopaki mamy wolne!-krzyknął Isco
-Bo/?-zaciekawił się Ronaldo
-Nie ma trenera. :) Jest tylko prezes, a on nie może z nami pracować, bo musi siedzieć tutaj-wytłumaczył piłkarz
-Hehe mamy 2 dni wolnego :) To nara-Sergio wziął torbę i wyszedł z gabinetu jak reszta piłkarzy po za Cristiano
-No ej chłopaki! Tak nie wolno !!-krzyczał trener -Cris Ty mnie nie zostawisz prawda ?
-Trenerze, Ja jestem profesjonalistą prawda?
-Oczywiście Cristiano, jedyny mądry w całej ekipie
-No właśnie, więc i mi czasem przydadzą się wagary. To do środy, narka-piłkarz dogonił kolegów, a trener nie wiedział co ma robić
-I co ja mam tu sam siedzieć? Idę do domu
Takim oto sposobem o godzinie 11 stadion stał się pusty
**
-Nadia masz już wszystko gotowe?-zapytał Feliks
-Oczywiście, chodź strasznie się stresuje, zaraz powinni być
-Według mojego zegarka powinni tu być pół godziny temu
-Kochanie, on nigdy się do mnie nie śpieszył
DIN DON
DIN DON
-Idę-krzyknął Feliks i pocałował mnie na odwagę
Feliks otworzył bramę i wyszedł przed dom
-Dzień dobry,-przywitał się Feliks
-Dzień dobry, Perez
-A ja jestem mamą Nadii, Jem [Diem]
-Miło mi-pocałowałem mamę Nadii w rękę i zaprosiłem do środka
-Ładnie się urządziliście-pochwalił ojciec
-Tak naprawdę ten dom należy tylko i wyłącznie do Nadii to ona wszystko zaprojektowała i wykonała, ja wprowadziłem się tu dopiero kilka tygodni temu.
-Cześć Nadia- matka podeszła do córki i ją przytuliła
-Witaj mamo!
-Córeczko -ojciec przytulił mnie, a moje oczy mało co nie wyleciały na orbitę - widzę, że brzuszek rośnie, nawet nie wiesz jak się cieszę, że będę dziadkiem-popatrzyłam na mamę, a ona tylko się uśmiechała
-Usiądźcie, kawy? herbaty?
-Ja poproszę kawę-powiedziała Jem
-Ja też -dołączył się ojciec
-Siedź ja zrobię. Z ekspresu ?
-Tak, tak!
-Myślałam, że nie przyjedziecie
-Chyba najwyższa pora zakopać topór wojenny? Co o tym sądzisz córeczko
-Takie słowa z twoich ust? Zadziwiasz mnie tato
-Jak zobaczyłem twój i Feliksa wywiad, że jesteście razem to moje serce, aż za%iło mocniej, uświadomiłem sobie, że moja córka dorosła
-Dorosła? Po czym tak sądzisz? Po głupim wywiadzie?
-Masz odpowiedzialnego męża, nie pracujesz już w filmach i zostaniesz matką :)
-O nieee tato, chyba coś źle zrozumiałeś więc cię wyprowadzę z błędu. Co prawda jestem w ciąży, ale z filmu nie zrezygnuję. Na ekran wrócę  moja bohaterka będzie w ciąży  będę pracować, po urodzeniu nie mam zamiaru stać się matką Hiszpanką i siedzieć cały dzień przy garach tylko dlatego, że mam dziecko. Wrócę do pracy i wszystko będzie tak jak przed porodem, a że będę mniej czasu poświęcać modzie i zwolnię z wybiegiem to nie koniec świata
-Czyli chcesz mi powiedzieć, że nadal będziesz imprezować?
-Oczywiście, z Feliksem jesteśmy jeszcze młodzi, a jest dwudziesty pierwszy wiek. Niani zapłacimy i wyrwiemy się na kilka godzin na jakieś spotkanie. Nie mam zamiaru siedzieć z dupą w domu, bo komuś się tak podoba-ostatnie słowa wysyczałam
-Jesteś nieodpowiedzialną gówniarą!! Jadąc tu myślałem, że dorosłaś, że zrozumiałaś, że nie można wiecznie dupą świecić w telewizji, że trzeba zabrać się do porządnej pracy!!
-Oczywiście, bo według ciebie wydawanie 100 milionów euro za pieprzonego piłkarza jest rozsądne? A może siedzenie na dupie i patrzenie jak banda spoconych gamoni biega za piłką przez 90 minut? To jest według ciebie porządne?
-Nadia, Florentino Przestańcie się wydzierać!!-Jem już nie wytrzymała
-Przepraszam, ale chyba nie po to te spotkanie, aby 90% słów było wykrzyczane -uspokajał Feliks
-Przepraszam Feliks, że musisz tego słuchać, ale ja wychodzę.
-Nadia poczekaj. -Mężczyzna się zawahał- Przeprasza- i pobiegł za dziewczyną
-Jem wychodzimy, widzę, ze są siebie warci. Jest taki jak ona-prezes klubu wyszedł z żoną urażony z domu córki
___________________________________________________________
Krótki, ale z tego względu, że chciałam coś dodać. Następny odcinek
-Mamo zostałem ojcem!!
-Synku co Ty mówisz?
-Miałem ci już dawno powiedzieć, ale chciałem zrobić niespodziankę. Moja dziewczyna właśnie urodziła córeczkę!
-Feliks tak się cieszę!

czwartek, 23 stycznia 2014

6 Ciąża

No więc brzuszek już mi widać i to dość spory. Mój tata zapowiedział się z wizytą :O Mało co na zawał nie zeszłam kiedy mi to powiedział. Mama też dzwoniła z gratulacjami. Z pracą trochę przystopowałam, w końcu jestem w 4 miesiącu ciąż. Dziś mam tylko promocje marki "Avon" i szybko muszę wrócić do domu, bo zaprosiłam dziennikarzy. Feliks kazał mi powiedzieć, że jestem w ciąży, bo chodzą za nami i węszą, a tak jak sami im powiemy to przynajmniej będziemy mieć jakiś wpływ na to co piszą 
ubrałam się w dość luźną sukienkę i pojechałam do centrum. 
Rozdałam autografy, porozmawiałam z perfekcyjnymi "mamami", które dawały mi rady jak wychowywać dziecko -,-
Następnie pojechałam szybko do domu i się przebrałam, aby wyglądać perfekcyjnie. Muszę odbiegać od tradycji i kojarzeń, bo wszystkim mama kojarzy się z pieluchami, garami i umazanymi ciuchami. Ja będę inna, nie mam zamiaru staczać się na dno, zaraz po urodzeniu wracam do pracy. Teraz w serialu wyjechałam, ale prawdopodobnie wrócę w ciąży, zobaczymy jak reżyser sobie wymarzy, bo jakby nie było dopiero co dołączyłam i już ciąża, niby taka profesjonalistka, a zabezpieczać się nie umie....
Do domu wpadłam jak bumerang, miałam 10 minut zanim kamery przyjadą. 
Szybko się ubrałam, umalowałam i już dzwonek do drzwi. 
Prowadzący ucieszył się, z faktu o jakim chcę im powiedzieć, pokazał jak mam stać i kiedy zacząć mówić.
-Czyli przyznajesz się do tego, że jesteś w ciąży z Feliksem?
-Tak, przyznaję się. Feliks to cudowny mężczyzna i w pewnym momencie bałam się, że go stracę. 
-Dlaczego?
- To profesjonalista, aktor, idealny mężczyzna, przystojny. Myślałam, że nie chcę pakować się w zupki, pieluchy i ojcostwo, a tu proszę wzorowy tatuś rośnie 
-No to tylko pozazdrościć takiego męża 
-Tak, jestem wielką szczęściarą
-A ciąża była planowana?
-Absolutnie!! Byłam wściekła, że jestem w ciąży. To pokrzyżowało mi wszystkie plany
-To życzę ci wytrwałości, spełnienia marzeń i szczęśliwego rozwiązania 
-Dziękuję  Bardzo
-Dziękuję ci Nadio za zaproszenie do domu i państwu też dziękuję za poświęcony czas, do jutra.-Wywiad był na żywo
**
-Przecież to nie możliwe!!-krzyknęła kobieta 
-Co się stało?-zapytał Miłosz mąż kobiety 
-Słyszałeś tę kobietę ?
-No tak, w ciąży jest, jakaś Celebrytka  i co z tego 
-Ona powiedziała, że jest w ciąży z Feliksem, moim byłym mężem, ale to nie możliwe, bo on był bezpłodny!
-Nie denerwuj się! Spokojnie, może to wpadka, dar od Boga? 
-Przecież ona go oszukuje! Tak to nie może się skończyć, on zasługuje na kogoś normalnego, a nie na puszczalską gówniarę 
-A czy możesz nie wtrącać się w jego życie?!!-zapytał wściekły mężczyzna 
-Przepraszam ...
**
-Cześć, co to za papiery?-Zapytałam siadając na łóżko obok ukochanego 
-Moja firma ma problemy finansowe i musimy jakoś temu zaradzić 
-Twoja firma?-zdziwiłam się 
-Nie mówiłem ci? Mam firmę 
-Aha, a czym się zajmuje?
-Wszystkim, buduję, kupuję, sprzedaję. 
-Budujesz?
-Buduję np. osiedla, albo wieżowce takie większe budowle
-Aha, mogę prosić wizytówkę?
-Oczywiście -powiedział mężczyzna i zaczął przeglądać teczki 
-Proszę 
-Dziękuję 
-Dasz radę jutro być w domu przed 13? 
-A jest taka konieczność?
-Tak, mój tata przyjeżdża z mamą i nie chcę być sama 
-To w takim razie jadę do firmy tam popracuję i wszystko zrobię dziś i jutro będę z tobą cały dzień 
-Okej
Chwilę później Feliks z piskiem opon ruszył sprzed domu 
-Kostkę mi zbrudzisz idioto-powiedziałam wściekła na ukochanego 
Długo się nie zastanawiałam, tylko pojechałam do restauracji zamówiłam na wynos obiad i pojechałam do firmy chłopaka. 
-Dzień dobry, a Pani do kogo?-zapytał ochroniarz
-Do Feliksa
-A  była Pani  umówiona ?
-Nie i nie potrzebuje się umawiać z własnym chłopakiem i ojcem dziecka :)
-Pani chyba pomyliła się 
-Proszę mnie przepuścić jeśli nie chce Pan stracić pracy!
-Pójdę za Panią 
-Proszę!
Chwilę później byłam pod gabinetem prezesa 
-Feliks jakaś Pani do ciebie -powiedziała asystentka 
-Serio? A była umówiona ? Bo ja mam dużo pracy. Jutro z Nadią muszę by, powiedz jej, że nie mam czasu 
-A na obiadek nie znajdziesz minutki ?
-Nadia? Co Ty tutaj robisz?-podszedłem do ukochanej i pocałowałem 
-Nic nie zjadłeś dlatego postanowiłam ci przywieźć.
Szybko zjedliśmy i pomagałam Feliksowi w papierkowej robocie, głównie przepisywałam, albo jak coś kazał to uzupełniałam według jego próśb 
Kiedy skończyłam usiadłam na biurku i patrzyłam co robi Feliks 
-Feliks masz czas....Oo Cześć
Moja mina wyglądała chyba najgłupiej jaką mam w pakiecie 
-Na co mam czas?-zapytał Feliks 
-Na wyjście do restauracji 
-Właśnie zjadłem obiadek :)
-Nie mam z kim iść :/ -Kobieta usiadła na fotelu przeciwko nas i podparła głowę na rękach, zrobiła urażoną minę 
-Słońce Ty moje weź idź z koleżanką 
-Ale ja chciałam z tobą, wcale się nie widujemy, nie masz dla mnie czasu 
Patrzyłam na tę scenkę i szlak mnie trafiał. Kim jest ta baba do cholery ?!
-Wiesz, że cię kocham najbardziej na świecie, ale mam pracę (COO??! Kocha ją? Dajcie mi młotek co mu w głowę przypieprzę)
-Braciszku daruj sobie :P Idę po Alexa, on mi nie odmówi 
-Młoda nie obrażaj się ! No i się obraziła 
-Kto to był?
-Moja młodsza, zakręcona siostra 
-Aha( Masz szczęście, że się powstrzymałam z wybuchem, bo bym siary ci narobiła )

niedziela, 19 stycznia 2014

5. Dwa miesiące później

Od rana chodzę jakaś struta. Cały czas wymiotuję. Feliks się wścieka, bo nie wie co mi jest. Jestem po prostu wściekła, bo nie mogę iść na plan, no bo niby jak?
-Nadia ubieraj się jedziemy do lekarza!
-Nigdzie nie jadę. 
-UBIERAJ SIĘ!!
-Dobrze, nie krzycz.
Ubrałam się w dres, bo nie chciało mi się niczego szukać i nie obchodzi mnie w tej chwili jak wyglądam 
Pół godziny później byłam już z Feliksem w poczekalni. Bardzo źle się czułam i modliłam się aby kolejka szybko minęła, ale nic z tego 
-Przepraszam,-zawołał Feliks-Jaki lekarz przyjmuje ?
-Pan Doktor Sheny 
-Dziękuję bardzo !
-Po co ci wiedzieć jaki lekarz przyjmuje ?
-Bo ten lekarz jest moim dobrym znajomym
-No i ?
-No i właśnie do niego dzwonię!
*Cześć stary z tej strony Feliks
*...
*Mam pytanie czy jest możliwość wejść do twojego gabinetu bez kolejki?
*...
*Jestem z dziewczyną i czekam, tyle, że strasznie źle się ona czuje 
*....
*Dzięki stary 
-I co ?
-Zaraz wyjdzie i nas poprosi 
-Wszędzie masz znajomości ?
-W piekle nie mam :/
-O jejku- musiałam szybko iść do ubikacji i znowu wymiotowałam. Od razu jak wyszłam weszłam do gabinetu. 
-Witam David 
-Nadia 
-Widzę, że nieźle się doprawiłaś 
-Tyle, że ja już gorzej się czuje od jakiegoś miesiąca
-A masz gorączkę ?
-Nie 
-Może najpierw przejdziesz do innego lekarza, a potem do mnie okej
-Dlaczego/?
-Bo coś mi się zdaję, że jesteś w ciąży
-W CIĄŻY?!\-zapytałam zdenerwowana
-David to jest nie możliwe, -powiedział Feliks
-Dlaczego?-zapytał lekarz-Przecież czuje się źle od kilku tygodni, a na grypę to nie wygląda.
-Tyle, że jesteśmy razem od 3 miesięcy, a ja jestem bezpłodny
Kiedy Feliks wypowiedział te słowa mi się zrobiło ciepło. Jeśli to nie Feliks jest ojcem to ten koleś z imprezy.
Poszłam do ginekologa jak na skazanie.Cholernie się bałam, niestety obawy się spełniły. JESTEM W CIĄŻY
Zajechaliśmy do domu w ciszy, lekarz przepisał mi tabletki na mdłości i jakieś witaminy dla kobiet
-Chyba musimy porozmawiać -powiedział Feliks
-Chyba tak
-Masz 13 tydzień, jak mogłaś tego nie zauważyć ?!
-Myślałam, że to związane z stresem
-Kim jest ojciec?
-Nie wiem
-Nadia, nie chcę być nie miły, ale do cholery z kim jesteś w ciąży? Chyba zasługuję na odrobinę prawdy
-Kiedy ja naprawdę nie wiem kim on jest!
-Czyli poszłaś do łóżka z przechodnim tak?
-W dzień kiedy dostałam nagrodę spiłam się do nieprzytomności. Był tam jakiś koleś i pamiętam że wyszłam z imprezy w jego towarzystwie
-Czyli nie wiesz kim on jest?
-No przecież mówię!!
-Jakoś sobie poradzimy-Feliks podszedł do mnie i przytulił
-Nie zrywasz ze mną?
-A tego chcesz?-zapytał mężczyzna i popatrzył mi w oczy
-Nie wierzę, jakie ja mam szczęście
-Zawsze marzyłem o dziecku, lecz kiedy moja narzeczona dowiedziała się, że jestem bezpłodny zostawiła mnie, a teraz mogę być ojcem, jeśli chcesz?
-Oczywiście, że chcę!!
-Będę najlepszym ojcem na świecie.
-Dziękuję
W tej chwili coś we mnie pękło. Już myślałam, że to koniec, że zostanę sama z małym dzieckiem, a tu taka propozycja z ust Feliksa. On jest cudowny, kochany. Jest mój
-Idziemy się położyć?
-Szczerze to wolałabym iść na spacer co Ty na to ?
-Oczywiście, tylko ciepło się ubierz
Wyszliśmy z domu i od razu lepiej się poczułam

Szliśmy przez park i zastanawiałam się jak będzie wyglądało teraz moje życie?
-O czym myślisz?
-Zastanawiam się co teraz zrobię. Miałam zamiar wybić się, zostać profesjonalną aktorką, a dziecko pokrzyżowało mi plany
-Będziesz profesjonalną matką- Feliks przytulił mnie i pocałował w czoło. Byliśmy jeszcze chwilę na dworze i wróciliśmy do domu
**
-Powinnam zadzwonić do rodziców i im powiedzieć, że zostaną dziadkami-
-No, ucieszą się
-Mama może i tak, ale ojciec raczej nie
-Zadzwoń i sprawdź
-Podasz mi telefon?
-Proszę
*Perez słucham
*Cześć tato możesz rozmawiać ?
*Cześć Nadia -,- Co tam u ciebie?-odpowiedział ojciec obojętnie
*Wszystko w porządku, dzwonię aby powiedzieć, że będziesz dziadkiem
*Słucham?!
*Jestem w ciąży
*A możesz mi powiedzieć kim jest ojciec-popatrzyłam na Feliksa, a ten palcem pokazywał na siebie
*Feliks
*Ten co grasz z nim w serialu ?
*Wow, nie wiedziałam, że oglądasz serial z moim udziałem
*Dzwoniłaś już do mamy?
*Nie
*To ja jej przekażę, może nie uwierzysz w to co powiem, ale na prawdę się cieszę :)
*Muszę kończyć Pa
*Pa córeczko
-On zwariował o_O
-Dlaczego?-zaśmiał się mężczyzna
-Powiedział, że się cieszy
-Mówiłem, że wszystko będzie okej :)
-On musiał być pod wpływem jakiś świństw
-A może po prostu zrozumiał, że jesteś dorosłą kobietą?
-Zobaczymy jak będzie później
**
-Prezesie -do gabinetu wszedł Cristiano Ronaldo z Sergio Ramosem
-Będę dziadkiem! Będę dziadkiem!
-To Prezes ma dziecko?!- Zapytał zdziwiony Hiszpan
-Moja córka odzyskała rozum! Dla wszystkich premia!!!
-A możemy mieć jutro wolne-zapytał Portugalczyk z bananem na ustach
-Nie! Ale premie macie
Perez wyszedł z swojego gabinetu radosnym krokiem, zostawiając dwóch oszołomionych mężczyzn
-On się czegoś naćpał?-zapytał Sergio
-Nie mam bladego pojęcia, ale wiedziałeś, że on ma córkę ?
-No nie, może miał krzyczeć "Będę ojcem"?
-Pojebało cię? Przecież on jest za stary i jego żona raczej też już dzieci by nie chciała
-Zwariował
-No, ale wolnego nie dostaliśmy ;/
____________________________________________________-
5 Komentarzy i jutro nowy :)

sobota, 18 stycznia 2014

4 Może się wprowadzisz ?

No więc dzień za dniem mija tak szybko, a ja ciągle stoję w tym samym punkcie i nie mogę powiedzieć, że mi się nie podoba, ale jak tak dalej będzie, to moje życie stanie się  bardzo nudne, otóż jestem z Feliksem i nie mam zamiaru z niego rezygnować z początku myślałam, że to będzie tygodniowy romans, ale okazało się inaczej. On jest ideałem, o którym każda kobieta marzy. Dostaje mnóstwo propozycji, a ja głupia odmawiam. Nie chce mi się już wypinać do aparatu. Ostatni pokaz był bodajże 3 czy 4 tygodnie temu i od tamtej pory nie wzięłam w żadnym udziału i tak ma zostać. Chcę się skupić na karierze aktorki. Z moim chłopakiem myślimy nad wyjazdem do Stanów Zjednoczonych. On tam grał w kilku serialach oczywiście gościnnie jakieś małe role ale to dlatego, że był tam tylko kilka dni, a założę się, że jak producenci dowiedzą się, że ma zamiar tam zamieszkać to propozycje sypną się jak z rękawa.
-Jestem! Nadia jesteś?- krzyczał Feliks z dołu 
-Na górze!
-Co robisz?-zapytał kładąc się na łóżko
-Patrzę na mój kalendarz i zastanawiam się miałam zapisać ;/ 
-Nie mam bladego pojęcia, a możesz mi powiedzieć gdzie idziesz?
-Dlaczego uważasz, że gdzieś idę ?
-Bo ubrałaś sukienkę, spięłaś włosy?
-Postanowiłam zaprosić cię na kolację, ale nie do restauracji, tylko sama chciałam coś zrobić :)
-Kochanie zadziwiasz mnie:)
-I mam dla ciebie propozycję 
-Tak? A jaka?
-Abyś się do mnie wprowadził!wiem oszalałam, ale czuję, że jesteś mój i tylko mój)
-Żartujesz? Chcesz zamieszkać z takim facetem jak ja?
-Oczywiście(jakbym nie chciała to bym nie pytała)
-To Ja powinienem ci to zaproponować,  a nie Ty mi
-Ale ja mam duży dom i ja go kocham. Nigdy się z niego nie wyprowadzę, chyba, że do innego kraju, bo w Londynie to jest mój jedyny dom
-Dobrze, więc jeśli pozwolisz to wprowadzę się do twojego kochanego domu
-I o to chodziło. Chodź jeść 
Po kolacji poszliśmy grzecznie spać, musieliśmy być wypoczęci następnego ranka, gdyż kręciliśmy jeden z najważniejszych odcinków. Mianowicie ślub naszych bohaterów. 

Oczywiście wszystko wyszło perfekcyjnie, ale co się dziwić, jak ja tam występuję 
-Nadia jedziemy do domu?-zapytał Feliks kiedy już był przebrany 
-Ty możesz jechać ja umówiłam się z Nikol na pogaduchy
-Okej, to widzimy się w domu
-Nie czekaj na mnie wrócę późno 
Godzinę później klub
-No wreszcie kochana! Co Ty tak długo?-zapytała Nikol 
-Ach nawet nie pytaj. Musiałam Feliksowi wytłumaczyć, że idę spotkać się z przyjaciółką 
-Ten Feliks to przynajmniej ładny jest ?
-No i jest najlepszym aktorem w tym kraju :D
-Ty jesteś z nim  dla sławy? Kasy? Czy się zakochałaś/?
-Nikol nie umiem ci na te pytanie odpowiedzieć, Kasa i Sława odpadają, ale to miłość chyba nie jest
-Chyba?
-Myślałam, ze to ten jedyny, ale wiesz jak ze mną jest. Myślę tak o każdym facecie z którym jestem dłużej niż 5 dni
-A może Ty się za bardzo wczuwasz w swoją rolę?
-To znaczy?
-Grasz z nim w serialu, jako narzeczona tak?
-Od dziś żona 
-No właśnie i w życiu prywatnym też jesteście razem to może wcale nie jest miłość tylko nie potrafisz rozróżnić pracy od domu?
-Nawet nie wiem co ci odpowiedzieć 
-Nic nie odpowiadaj tylko bierz się za tego przystojniaka przy barze
-Przystojny 
-Bierzesz go czy nie?
-Ej, jestem z Feliksem!
-A widzisz go gdzieś tu? Przecież się nie dowie, a to co przed ślubem tego nikt ci nie zabierze
-Wariatka
-I za to mnie?
-I za to cię kocham ♥
-No ja myślę. Mam nadzieję, że wybiłam ci ślub z Feliksem
-No wybiłaś, wybiłaś
-W dzisiejszych czasach miłość nie istnieje, a założę się, że ten Feliks chce dostać się do twojego ojca
-Dlaczego tak uważasz?
-Spytaj się czy gra w nogę, jeśli tak to zapytaj o najlepszy klub, jak odpowie prawidłowo to pogoń faceta tam gdzie pieprz rośnie
-Idę do przystojniaki bo robisz mi mętlik w głowie 
Podeszłam do mężczyzny i usiadłam obok 
-Co dla pani?-zapytał barman 
-Coś mocniejszego ;)
-Już się robi 
-Tak piękna kobieta powinna zamówić co najwyżej soczek ;)
-Dlaczego? ( Muszę wziąć się na odwagę przystojniaku )
-Bo jak się ślicznotka nawali to ktoś może to wykorzystać (Może na to liczę )
-Ktoś? Czyli kto ?
-Może i ja :)
-Myślisz, że chodzę z byle kim do łóżka(Dobra chodzę,ale z przystojniakami tylko i  wyłącznie )
-A może dałabyś się zaprosić na drinka w innym miejscu?
-Może-powiedziałam i wzięłam drinka do ręki i spojrzałam na Nikol. Pokazała, że trzyma kciuki i że odezwie się później. Ja natomiast dokończyłam drinka i poszłam z nieznajomym w nieznajomą mi stronę 
-Jak masz na imię tak w ogóle?-zapytał nieznajomy 
-Nadia 
-Ładnie :)
-A Ty?
-Maciek 
-Maje JAK!?
-MA- CI-EK 
-Skąd Ty jesteś ?
-Z Polski 
-Maciek, a gdzie my idziemy tak w ogóle?
-Do lasu
-CO? Po co?
-Przywiążę cię do drzewa i zostawię 
-To ja podziękuję 
-Przecież żartuję, chodź 
Zaszliśmy pod ogromny dom
-Gdzie My jesteśmy?
-U mnie. Obiecałem ci drinka i taki mam zamiar 
-Kim Ty jesteś? Prezydentem czy jak? Kogo stać na taki dom 
-No mnie hehe. Jestem bokserem '-zatrzymałam oddech, 
-Żartujesz sobie?
-Nie, popatrz. -Zaciągnął mnie do pokoju gdzie był normalnie ring Pomógł mi wejść i pocałował. Okiem rozejrzałam się po ścianach i zauważyłam kilka zdjęć 
Jedno to portret boksera, a inne to jakaś kobieta 
-Co to za kobieta 
-Moja żona 
-Masz żonę ?
-Tak, ale i tak nie uwierzy, że mam z kimś romans więc nie zaprzątaj sobie tym główki 
-A myślałam, że tylko ja jestem taka wredna względem drugiej osoby.
-Chcesz mi powiedzieć, że masz męża?
-Chłopaka co najwyżej 
Dalej już nic nie powiedział tylko położył mnie na ringu i zaczął rozbierać CDN...

sobota, 11 stycznia 2014

3 Co Ty wyprawiasz

-Co Ty wyprawiasz?-zapytał Feliks przerywając pocałunek
-To czego ode mnie oczekujesz
-skąd wiesz że tego pragnę?
-bo ja tego chcę i ty też tego powinieneś chcieć-po tych słowach mężczyzna przywarł do mnie gorącymi ustami
Drogę do sypialni pokonaliśmy bardzo szybko i ...
Następnego dnia rano, kiedy obudziłam się wtulona w mężczyznę uznałam, że jestem beznadziejna. Co noc spędzam z innym mężczyzną, a o konsekwencjach nie myślę, przecież ten koleś z hotelu mógł zrobić w nocy zdjęcie i dziś, albo jutro poczytam o mojej nocnej zabawie w gazecie. Może czas się zmienić? 
-Dzień dobry-przywitał się chłopak
-Cześć. Co byś zjadł na śniadanie?
-Najchętniej ciebie, ale obstawiam, że nie serwujesz mojego przysmaku :-D 
-Dla specjalnych gości mamy zamówienia specjalne. 
-Mhm musimy jechać na wywiad, -powiedział Felix i bardzo mnie tym zdziwił
-dzisiaj? Przecież ja nic o tym nie wiem
- Bo to niespodzianka :-)
-Ale mi niespodzianka :-\
-Będzie to tylko wprowadzenie nowej postaci. Nic więcej
Godzinę później siedziałam na kanapie u prezenterki i odpowiadałam na pytania
-Nadio jak ci się udało pozyskać taką rolę i to w dodatku takim serialu
-(czy Ty głupia babo oglądasz telewizję ?) Przez ostatni czas jest o mnie głośno i pewnie producent mnie zauważył. Zdobyłam nagrodę dla najlepszej aktorki i to też dużo zrobiło.
-Czy zawdzięczasz popularność ojcu?
-(przegięłaś suko, ojciec nic mi nie pomaga) Mój ojciec zajmuję się piłką, a ja modelingiem. Widzi Pani jakieś podobieństwo?
-Oczywiście, przecież Twój ojciec jest znany na całym świecie.
-To, że jest znany nie oznacza tego, że mi pomaga. Sama do wszystkiego doszłam i nikt mi nie pomagał, a w szczególności ojciec.
-a kogo dokładnie będziesz grała?
-Nadia będzie moją żoną-odpowiedział Felix (kurde, powiedz, że jesteśmy razem proszę...)
-W życiu prywatnym czy serialu -uśmiechnęłam się do Feliksa, a ten już wiedział, co ma mówić
-Obstawiam, że ślub jednak będzie szybciej w serialu niż w życiu, ale kto wie, może kiedyś.
-Czyli oficjalnie jesteście parą?
-Tak-powiedzieliśmy równocześnie
Dalsze pytania były przede wszystkim o naszym romansie co mi sie nie podobało

**
-ehy ehy co Ona powiedziała?
-Że jest w związku z tym chłopakiem- odpowiedziała kobieta
-Ty wiesz kim on jest?
-Pewnie jest okropny itp
-No właśnie nie. On jest aktorem idealnym, a człowiekiem z wielkim sercem.
-Może twoja córka w końcu znalazła tego jedynego-powiedziała matka kobiety
-Albo chce się wybić jego kosztem
-Czy Ty słyszysz co mówisz? Przecież przed wczoraj dostała nagrodę dla najlepszej aktorki, więc raczej wyżej wybić się nie może
-Chyba nie znasz naszej córki
-Jak Ty jej nie cierpisz, aż mi wstyd. Jestem jej matką, a Ty ojcem i powinieneś ją wspierać.
-Jak dorośnie i zacznie myśleć mózgiem, a nie dupą to będę ją wspierać, teraz nie ma na co liczyć.
-Bardziej kochasz swoich piłkarzy niż własną córkę. Ciekawe czy mówiłeś im, że masz córkę?
-Nie, nie mówiłem i nie mam zamiaru. Ja też nie wypytuję o ich dzieci, żony, kochanki. Mnie obchodzi tylko jak grają, nic po za tym.
-Oczywiście, ciebie interesuje tylko piłka i ten nowy co przyszedł.
-Tak Cristiano jest najcenniejszym moim piłkarzem, jest idealny
-Widzisz, jesteś okrutny. On jakoś pieprzy wszystko co się rusza, a jest dla ciebie najważniejszy, a własną córkę nie cierpisz, bo gra w serialach i plotkują o jej romansach. Mam dość, wyjeżdżam.
**
-Dlaczego powiedziałeś, że jesteśmy razem?
-Bo bardzo bym chciał być z Nadią Perez.
-Naprawdę?
Felix w odpowiedzi tylko mnie pocałował i pojechaliśmy na plan. Tam zagraliśmy kilka scen i pojechaliśmy do mnie. Tam się przebrałam w elegancką sukienkę i czekałam na mojego chłopaka.
Kiedy przyjechał byłam w łazience. Przyszedł przywitał się.
I pojechaliśmy do restauracji na obiado-kolacje 
____________________
Odcinek krótki, ponieważ piszę na tablecie i strasznie ciężko się pisze. To co teraz piszę to dzieje się przed urodzeniem Madzi. Za niedługo ciąża wyjdzie na jaw i wtedy pojawią się wszyscy bohaterowie. 

sobota, 4 stycznia 2014

2 Pokaz

Nadal rok 2010 
Prosto z hotelu pojechałam taksówką na pokaz. Szlak mnie bierze, kiedy przypomnę sobie ostatnią noc. Mój tatuś jak się dowie to mnie chyba wydziedziczy. A co mnie obchodzi ten stary zgred ? ?Niech siedzi sobie w tej zasranej Hiszpanii i da mi spokój. Jak chcę aby coś mu zrobiła to miły, ale jak ja coś chcę to kurde nie do wytrzymania. Muszę się pośpieszyć, aby mnie zdążyły pomalować i przygotować, bo to ostatni mój pokaz w tym roku. Teraz muszę się skupić na serialu w którym gram i filmie. To już 4 mój serial i 8 film, który trafi do kin. Zastanawiam się czy jakbym miała rodzinę czy miała bym dla nich czas?
-To tutaj?-zapytał  kierowca 
-Tak tutaj. Ile płacę ?
-8 € 
Dałam mu 50 bo nie miałam drobnych, mężczyzna zaczął szukać reszty, lecz powiedziałam 
-Reszta dla pana. Do widzenia 
-Do widzenia miłego dnia. 
-Wzajemnie- odpowiedziałam i modliłam się aby Jans jeszcze nie było. Jak zobaczy, że spóźniam się na pokaz to będzie zły. Do czasu, bo później jak mnie zobaczy to wszystkie nerwy mu przechodzą 
-Jejku Nadia dlaczego nie odbierasz?-zapytała stylistka i zaciągnęła mnie do garderoby. Kazała mi się przebrać i siadać. Chwilę później byłam gotowa. Teraz czas na fryzjerkę. Gdy ta mnie czesała ja grałam sobie na telefonie. 
-UWAGA ZA 20 MINUT WYCHODZIMY -krzyknął projektant i podszedł do mnie- Ślicznie wyglądasz- Dał mi buziaka na przywitanie, spojrzał na zeszyt co trzymał i powiedział- 42 minuty spóźnienia, a i tak wyrobisz się w czasie. Jak Ty to robisz?
-Ma się te ukryte talenty 
-Dobra kończcie te mizianie i do roboty!!-krzyknął Jans
Chwilę później stałam przed wyjściem na wybieg. Czas dłużył się nie miłosiernie, to pewnie dla tego, że byłam na kacu po wczorajszej imprezie. Dobra wychodzę. Pełna profeska 
Po pokazie zajechałam do domu. Zrobiłam sobie obiad i usiadłam przed telewizorem. Nic mi się nie chciało. Jutro muszę być o 6,40 na planie. Jest godzina 14,20 co mam robić? Weszłam do salonu i odebrałam dzwoniący telefon. Wiadomość była nie miła i moja mina mówiła sama za siebie. Musiałam się ubrać, wyszykować i iść na jakąś daremną imprezę razem z Paulem. Wolałabym już iść spać, albo nie po prostu wolałabym iść spać. Po godzinie pod mój dom podjechał śliczny czarny samochód, z którego wysiadł Paul 
-No witaj piękności to co jedziemy
-Jeśli musimy--powiedziałam i chciałam wsiąść do samochodu 
-Ostatnio tak rzadko się widujemy. Chyba najwyższy czas to zmienić 
-O czym mówisz?( Ty chyba nie zamierzasz wprowadzić się do mojego miasta idioto? Przecież nie będę mogła spotykać się z połową osób. O nie na pewno się na to nie zgodzę. )
-O Tym, że fajnie by było jakbyś się do mnie wprowadziła ( Ale mi ulżyło. Przecież nie wprowadzę się do tego kretyna, kiedy mam mnóstwo pracy)
-Jak mogę się wyprowadzić z Londynu, kiedy nagrywam ?
-To po tym jak wszystko nagrasz :D 
- Zobaczymy, nic ci nie obiecuję ( NIE i NIE. )
Zajechaliśmy na tą daremną imprezę i siedzieliśmy tam Bóg wie ile. Tak mi się mierzło, że masakra. Paul oczywiście szczęśliwy, że może pozować ze mną na ściance 
Wypiłam kilka drinków i poczułam, że jestem za młoda na stały związek. Paul oczekuje ode mnie, że rzucę wszystko i będę z nim, a prawda jest inna. 
Kiedy staliśmy pod moim domek i chciał mnie pocałować odważyłam się na chwilę prawdy 
-Słuchaj, Ja nie wyjadę dla ciebie rozumiesz?
-Słucham? Nie chcesz ze mną mieszkać ?
-Nie, i nie chcę już z tobą być. Było fajnie, ale ja nie szukam nikogo na stałe rozumiesz? Jestem młoda chcę się wyszaleć, chcę podbić świat mody i chcę być aktorką. 
-A ja ci w tym przeszkadzam?
-Chcę wyjechać do Ameryki, nie mam zamiaru wiecznie siedzieć w Europie i grać w tanich serialach, chcę się wybić na światową skalę.
-Zrywasz ze mną ?-zapytał mężczyzna 
-Przepraszam-pocałowałam chłopaka i wyszłam z samochodu.
Zamknęłam drzwi i poszłam się rozebrać. Wzięłam piżamę i poszłam do łazienki. Włączyłam radio i nalałam wody do wanny. Mam dość już znoszenia fochów wszystkich ludzi. Co on jacyś Bogowie?
Miła kąpiel w cudownie pachnących olejkach zadziałała znakomicie. Szczęśliwa poszłam spać, aby rano jechać na plan. 
Następnego dnia: Plan 
-Cześć jestem Felix twój przyszły mąż( Jaki znowu do cholery mąż? )
-Mąż? :)- Zapytałam z uśmiechem 
-Będę grał twojego męża( No i to mi się podoba, przystojny i z poczuciem humoru. Coś czuję, że się dogadamy )
-Witaj, Nadia jestem. Prawdopodobnie twoja żona chodź jeszcze nic nie wiem hah
-No więc zapraszam. Ja już gram w tym serialu dość długo więc ci co nie co pokażę 
-Dziękuję ( Felix jesteś na dobrej drodze do mojego łóżka)
-Uwaga!-krzyknął mężczyzna- Od dziś pracuje z nami Nadia. Nadia oto bohaterowie naszego serialu :)
-Witam wszystkich serdecznie i cieszę się, że mogę z wami grać (To wy pewnie cieszycie się, że gram z wami co ? Hehe)
-Zaczynamy-krzyknął reżyser, a mi wręczył tekst. - Dziś masz wolne chyba, że jesteś w stanie nauczyć się tekstu do sceny 8 
-Jasne, że dam radę( Przecież jestem najlepsza)
-To był żart-powiedział mężczyzna 
-Przecież tego jest tylko 3 strony. Pół godziny i wszystko umiem ( Denerwujesz mnie starzyku. Za kogo Ty mnie masz co ?)
-Jeśli tak mówisz to za godzinę tutaj
Poszłam do kawiarenki i zaczęłam czytać tekst. 
-Banalne- Mam iść drogą zamyślona i wpadam na Felixa, on mnie przeprasza, pomaga pozbierać kartki i zaprasza na kawę. Potem wymieniamy się numerami i to wszystko. Boże co za ludzie tu pracują? Aż tacy debile? Żeby jedną scenę grać jeden dzień? 
No więc po 5 godzinach udało im się nakręcić daną scenę reżyser był w szoku z talentu Nadii. Po pracy umówiła się z Feliksem na kawę. Poszli do kawiarni niedaleko planu. Nadia zamówiła latte, a Felix małą czarną. Rozmawiało im się fantastycznie 
-Skąd Ty się wzięłaś co dziewczyno?
-Z Hiszpanii -odpowiedziałam 
-A wyglądasz jakbyś urodziła się tu w Anglii 
-Przestań. Lepiej powiedz coś o sobie 
-Zależy co byś chciała wiedzieć-powiedział robiąc łyk kawy 
-Skąd jesteś, czy masz dzieci, czy je lubisz. Co robisz w wolnym czasie. Lubisz horrory?
-Jejku dużo pytań, a więc nie mam dzieci i niezbyt je lubię, nie mam żony nawet. W Wolnym czasie robię zdjęcia, idę na miasto biorę aparat i zatrzymuję chwilę na takim małym kawałku papieru. Nie lubię horrorów i ogólnie mało oglądam telewizji ( Jejku jesteś ideałem)
-Zawsze masz przy sobie aparat?
-Oczywiście-mężczyzna wyciągnął swój sprzęt i zrobił mi kilka zdjęć 
-Przestań. Nie byłam przygotowana!
-I właśnie o to w tym chodzi. Nie jestem fotografem i nie musisz się martwić, że jutro je zobaczysz w gazecie bo co najwyżej to mogę ci oprawić w ramkę i dać.
-Wiesz późno się zrobiło pójdę już
-Odprowadzę cię
-Jak chcesz
Po drodze dużo rozmawialiśmy i muszę przyznać, pierwszy raz facet zrobił na mnie takie wrażenie. Kiedy byliśmy pod domem zaprosiłam go do środka
-Wejdziesz?
-Późno już 
-Idziesz spać o 19?- zaśmiałam się, a on mnie pocałował( Kurka wodna co ja robię? Zamknij się głupi mózgu przecież jestem wolna i mogę robić co chcę)
-Chyba teraz powinienem iść
-Chyba wejść-powiedziałam i pociągnęłam go  w stronę salonu.