Pożegnałem się z dziennikarzami i poszedłem do szatni. Tam się przebrałem i razem z drużyną pojechaliśmy do klubu. Nadia wcześniej pojechała odwieźć małą pod opiekę jakiejś opiekunki. Nie za bardzo podobał mi się ten pomysł, ale co miałem zrobić. Najchętniej pojechałbym razem z nimi i pooglądał jakąś bajkę bele by tylko przebywać z córką i Nadią. Chyba ta kobieta zaczyna mnie kręcić coraz bardziej.
No więc odwiozłam małą i szybko się przebrałam.
Zajechałam do klubu i zaczęliśmy się bawić. Około godziny 24 byłam kompletnie pijana, zresztą jak każdy
-Takiego prezesa to ja mogę mieć-wybełkotał Marcelo -Nie dość, że nie drze się na nas, że pijemy to jeszcze pije z nami.
-Bo jesteśmy drużyną, a jak wszyscy piją To Wszyscy piją
Chwilę później Cristiano porwał mnie do tańca.
-Cris Ja jestem pijana i ledwo trzymam się na nogach, a Ty dryblujesz pomiędzy tymi ludźmi jak na meczu -zaśmiałam się i wtuliłam w piłkarza
-Chodź może na dwór, przewietrzymy się
-Niezły pomysł choć
Chwilę później byliśmy na dworze,było dość chłodno, więc postanowiliśmy się przejść, aby nie stać w miejscu i troszkę się rozgrzać. Przechodziliśmy właśnie obok hotelu, a mnie wzięło zmęczenie
-Chodź dziś przenocujemy tutaj, bo lepiej aby mała nie widziała nas w takim stanie-powiedział piłkarz i pociągnął mnie w stronę wejścia
-Masz rację. (Jak zawsze)
Przy recepcji młoda kobieta po tym jak dostała autograf od piłkarza poinformowała nas, że został tylko jeden pokój i to w dodatku małżeński
-Idealnie poprosimy klucz-powiedziałam aby kobieta w końcu przestała się gapić na piłkarza i dała nam przedmiot otwierający drzwi
**
-Wspólny pokój z szefową mmmm...brzmi kusząco
-Ronaldo jestem zmęczona, a tobie chyba mogę zaufać prawda? Po za tym jak zrobisz coś co mogłoby mi się nie spodobać to cię zwolnię, ograniczę prawa rodzicielskie i zabiorę ferrari -powiedziałam aby po chwili wybuchnąć śmiechem
-To nie było śmieszne-powiedział piłkarz i przycisnął mnie do ściany. Patrzył głęboko w moje oczy i powiedział - Kocham Madzie, a co ważniejsze pokochałem ją od samego początku, od chwili kiedy przekroczyła próg mojego domu. Jest najcudowniejszym dzieckiem i nie pozwolę jej sobie odebrać
Nie wytrzymałam, ten człowiek jest idealny. Przystojny, wysportowany i kocha naszą córeczkę. Wzięłam wtopiłam się w usta Portugalczyka co bardzo go zdziwiło, lecz mnie nie odepchnął tylko oddawał pocałunki.
Nim się zorientowaliśmy byliśmy nadzy na łóżku
-Cristiano, My nie możemy -próbowałam ratować sytuację
-Kobieto, przecież oboje tego chcemy, prawda?
-Niby tak, ale Ty masz narzeczoną
-jestem singlem- Tyle wystarczyło mi aby przystąpić do działania.
Następnego dnia rano, obudziłam się przy tym samym mężczyźnie co 4 lata temu, tylko teraz mogę powiedzieć jedno, że to ko.....
Świetny rozdział
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie ostatnie słowa
czekam na następny
Cudowny rozdział:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że madzi rodzice będą razem :)