poniedziałek, 24 marca 2014

26 Pomyłka

-Przepraszam, ale kto mówi?-zapytał przerażony mężczyzna
-A to masz więcej żon, czy dzieci?
-Żon nie mam wcale, a dzieci to tylko dwójkę 
-Słucham? Philip nie denerwuj mnie!
-Kobieto to pomyłka! Ja mam na imię Cristiano i jestem 100% pewny, że nie mam żony, jeszcze ..
-Co Ty do mnie mówisz
-Sprawdź numer i powiedź, że dobrze się dodzwoniłaś 
Kobieta oddaliła słuchawkę od ucha i sprawdziła numer, faktycznie się pomyliła 
-Cristiano kto dzwoni?
-Moja "żona"
-Słucham?-zawyła Nadia i zrobiła się blada
-Jakaś baba do mnie dzwoni i twierdzi, że jest moją żoną i mamy dziecko
-Daj mi telefon!-krzyknęła kobieta i wyrwała telefon chłopakowi 
-Przepraszam, al..-kobieta po drugiej stronie zauważyła, że pomyliła numery lecz Nadia nie dała za wygraną 
-Kim Pani jest i dlaczego twierdzisz, że mój chłopak jest twoim mężem? 
-To pomyłka, przepraszam 
-O, no to do widzenia -powiedziała Nadia i oddała telefon uśmiechniętemu od ucha do ucha mężczyźnie 
-Jesteś o mnie zazdrosna?
-Jasne, po prostu byłeś niezłym casanową i nie wiem czy nie masz tam jakiejś żoneczki ;)
-Nadia!-pogroził piłkarz i przytulił się do kobiety. Wszystkie oczy były skierowane w ich kierunku i słyszeli nawet jak co poniektóre mamy mówią, jak to ta Nadia ma się dobrze z Crisem 
Wieczorem wracając do domu wszyscy byliśmy padnięci. Madzia zasnęła z chwilą zapięcia ją w foteliku i Cristiano nie miał serca jej budzić. Wziął położył ją w sukience i zamknął po cichu drzwi.
**
Kiedy leżałem w łóżku z wtuloną we mnie Nadią pomyślałem, że nic więcej do szczęścia nie potrzebuję.  Mam wspaniałą córkę, za niedługo jeszcze syna, przecudowną dziewczynę. No właśnie dziewczynę, tu obok mnie powinna leżeć moja żona, a nie dziewczyna. Chciałbym aby Nadia była moją żoną tylko z tego co wiem, ona nigdy nie chciała wychodzić za mąż. To niezależna kobieta pracująca na swoje nazwisko, które wypromowała już całkiem całkiem. Co mam zrobić, aby zgodziła się za mnie wyjść/?
-Cristiano?-zapytała kobieta
-No?
-Czy Ty kiedykolwiek chciałeś mieć taką prawdziwą rodzinę ?
-Szczerze?
-Tylko
-Zawsze, tylko że nie było kobiety, która chciałaby tego samego co Ja :)
-Czarujesz :) Ale nieźle ci to wychodzi
-Co robimy ? Oglądamy jakiś film czy coś ?
-Nie chce mi się. Muszę jutro jechać do prawnika -,-
-Chcesz się ze mną rozstać heh chyba rozwodu nie potrzebujemy
-Aleś zabawny ha ha ha  ojciec coś kombinuje. Chce mnie pozbawić praw do was i jego głównym argumentem jest to, że jestem kobietą, która jest w ciąży i ma dziecko, a klubem musi ktoś kompetentny zarządzać
-Taa on jest w 100% kompetentny zdecydowanie
-Nie wydurniaj się
-Przestań się przejmować. Nawet jak odzyska klub to w ostatni dzień nas zwolnisz i stworzymy nowy klub, przecież nikt z piłkarzy nie chciałby mieć nic wspólnego z Florentino po tym jak nas zostawił na pastwę kobiety, bez obrazy, ale z początku byłaś kiepska
-A czy urodził się człowiek, który od razu wszystko umie? Panie idealny ?
-Oj tam oj tam

piątek, 14 marca 2014

25 Urodziny Madzi

Otóż czas płynie nie ubłagalnie i dla mnie i dla reszty ludzkości. Nawet się nie obejrzałam, a byłam już w 4 miesiącu ciąży. Świat już wie kto jest ojcem i wie również, że Cristiano Ronaldo spodziewa się drugiego dziecka, a to wszystko za sprawą pokazu na którym się wygadaliśmy, dobra nie my, a Ja. Miałam dość tych wszystkich spekulacji i intryg ze strony paparazzi. Kiedy dowiedzieli się, że Ronaldo się w pewnym sensie ustatkował dali nam spokój. Oczywiście tylko na chwilę, ale dobre i to. Za kilka dni urodziny naszej małej perełki, a potem wymarzony urlop. Jeszcze tylko jeden mecz i to w dodatku towarzyski więc mogę pakować spokojnie walizki, wszystko co mogliśmy wygrać wygraliśmy i jesteśmy z tego dumni :) Oczywiście mój ojciec jak mieszał tak miesza, ale ja znam go bardzo dobrze i wiem na co go stać, mam tylko nadzieją, że mama nie padnie na zawał serca z powodu zbyt częstego śmiechu. Mój ojciec naprawdę się wydurnia i chyba faktycznie nie ma co robić w domu. Ciągle przyłazi do mnie i mówi jaka to ja zła, ostatnio nawet powiedział, że odbierze mi Madzie, tylko problem ma w tym, że nie ma żadnych podstaw. 
-Cześć! Co na obiad -krzyknął Portugalczyk od drzwi 
-Nie ma obiadu 
-Co?-pisnął piłkarz -jestem głodny 
-Chyba wiesz gdzie jest kuchnia 
-Małpa-podszedł do mnie i złożył delikatnego buziaka na moim policzku, a chwilę później słyszałam pisk mojej pociechy 
-Tata!! W końcu! Dlaczego dziś tak długo byłeś w pracy?
-Musiałem spotkać się z fanami, a ich bardzo dużo było, a tatuś nie chciała by ktoś kto długo czeka na nasz autograf był zmuszony odejść i trochę dłużej nam zeszło, ale chyba się nie gniewasz prawda?
-Nie będę się gniewać jak zabierzesz mnie do wesołego miasteczka 
-Ty mała szantażystko. Idź się ubrać, a ja wyciągnę mamę 
-Dobrze! Kocham cię tato!
-Ja ciebie też myszko 
Tak jak piłkarz powiedział tak też zrobił. Nadia troszkę liczyła, że piłkarz pojedzie z córką sam, lecz ten upierał się, aby pojechała z nimi. Właściwie nie ma co się dziwić widok prezesa klubu z piłeczką przyczepioną do nosa bez cenny.
 Piłkarz oczywiście musiał pochwalić się kolegą za co dostał nie małą zjebkę od szefowej. 
Można by rzec, że ta para rozumiała się bez słów, tylko czy byłyby te słowa trafne ? 
**
W końcu nastał dzień urodzin naszej córeczki dziś kończy  5 latek. Z tej okazji zaprosiliśmy jej koleżanki i kuzynostwo. Madzia cieszyła się niezmiernie z faktu, że może zaprosić wszystkie koleżanki i kuzynki, i wszystkie razem będą mogły się bawić. Oczywiście nie obeszło się bez zdjęcia, które zrobił nam Cris
Madzia miała ubraną sukieneczkę w paski, którą dostała od taty i kwiatuszek w włoskach. Zawsze lubiłam ją stroić. Natomiast druga dziewczynka to Mia córka mojego kolegi. Jak się okazało chodzą do jednego przedszkola i się przyjaźnią :)
Dzieci się bawią, a my dorośli siedzimy przy kieliszku szampana. Wszyscy rodzice wpatrują się w nas jak w kosmitów, albo złodziei. Nie cierpię takiego czegoś, ale co zrobić. Miejmy nadzieję, że jak urodzi się nasz kolejny potomek to będzie inaczej.
No właśnie jeszcze trzeba dodać, że Portugalczyk przedłużył ród, jak się okazało Nadia tym razem urodzi syna. Już myślą nad imieniem. Madzia chciała by Octaviana, Nadia -Cristianina, a Cris- Natana. Jaka będzie końcowa wersja tego nikt jeszcze nie wie. Jedno jest pewne, że to będzie.
-Tak słucham?-zapytał piłkarz odchodząc od stolika
-Cześć skarbie jak się masz?-zapytała kobieta
-Słucham?-zapytał ponownie Ronaldo stojąc już na zewnątrz restauracji
-Nie zajmę ci dużo czasu, chcę ci tylko powiedzieć, że mam dość bawienia się w te podchody i postanowiłam wziąć się za siebie, na początek rozwód,
-Rozwód?-zdziwił się CR7
-Głuchy jesteś? Chcę rozwodu. Nasze małżeństwo i tak nie istnieje od kilku dobrych lat, a mi nie chce się udawać. Po drugie chcę aby nasze dziecko poznało w końcu ojca, o ile w końcu łaskawie znajdziesz czas.........
_________________________________________
Jak myślicie co zrobi CR7? Co na to Nadia? Czy wybaczy mu to, że okłamywał się i że ma żonę? A może postanowi wrócić do byłej kochanki ?

czwartek, 6 marca 2014

24 Odzyskał dziecko

Gola strzelił nie kto inny jak Ronaldo. Uśmiech miał od ucha do ucha. Stanął na przeciwko bramkarza i szczerzył się do niego, a tamten o mało co nie wybuchł. Koledzy przybiegli do piłkarza i rzucili się na CR7, ten kiedy wydostał się z uścisków kolegów wszedł do bramki, zabrał piłkę i przebiegł pół boiska z piłką pod koszulką stanął na przeciw naszego balkonu i posyłał nam całuski. Jego mama patrzyłam jak na kosmitę, ale obiecałam sobie, że to On jej wszystko powie, ja tylko to transportuję.
-Nadia czy Ja o czymś nie wiem?-zapytała Dolores 
-Nie mam bladego pojęcia -skłamałam i pomachałam piłkarzom  schodzącym do szatni.
Dolores z córką pobiegła do tunelu, a ja ze śmiechem siedziałam nadal na trybunach i nie mogłam przestać się śmiać. Kiedy w końcu zeszłam ktoś mnie zawołał 
Nie był to nikt inny jak sam trener Portugalczyków 
-Przepraszam, zauważyłem podczas meczu, że Ronaldo wszystkie gole dedykuje właśnie w stronę Pani,
-Tak, specjalnie z córką przyjechałyśmy, aby mogła uczestniczyć w występie ojca
-To Pani była córeczka? Śliczne dziecko 
-Nasze, Cris nie chwalił się, że odzyskał dziecko?
-Nie, a to dlatego latał z tą piłką :)-mężczyzna się uśmiechnął
-Z piłką latał dlatego, że strzelił gola swojemu nie narodzonemu dziecku, przywyknie Pan jeszcze do takiego widoku, bo troszkę minie zanim zostanie kolejny raz ojcem-zostawiłam zdezorientowanego mężczyznę i poszłam do szatni 
Po meczu pojechaliśmy na kolację i do domu. Noc spędziliśmy u matki Crisa. Jego siostra jest zakochana w małej i nie umie się nachwalić jaki to jej brat jest teraz cudowny.
-Widzisz mamo, wystarczyło aby został ojcem i już inny człowiek -powiedziała Katia 
-Wiesz, że ja to słyszę?-zapytał piłkarz 
-Wcale, że nie słyszysz -powiedziała siostra i zaczęła uciekać - Mamo ratuj !!
-Jak za starych dobrych czasów-powiedziała Matka i usiadła przy stole patrząc jak jej syn łaskocze siostrę, a ta prosi aby przestał. Po chwili sportowiec pomógł wstać siostrze i wraz z córką poszedł na huśtawkę
Ja zrobiłam sobie herbatę i też poszłam do ogrodu, jutro musimy wrócić, bo real gra w półfinale. Ronaldo jest fantastycznym ojcem i żałuję, że tak późno dowiedział się o małej. Na szczęście teraz będzie inaczej. Zrobię wszystko, aby nasze dzieci były szczęśliwe.
Następnego dnia rano staliśmy na lotnisku i już mieliśmy iść na odprawę, kiedy w kiosku zauważyłam zdjęcie ze mną i Crisem. Kupiłam szybko gazetę i pognałam za rodziną.
Kiedy siedziałam w samolocie otworzyłam gazetę i zaczęłam czytać artykuł o sobie.
" Romans w Hiszpańskim klubie! Właścicielka Realu Madrid ma prawdopodobnie romans z podopiecznym Cristiano 'Ronaldo. Kobieta pojawiła się na meczu Portugalii gdzie obecność prezesa klubu w którym na co dzień gra piłkarz nie jest obowiązkowa, a wręcz to dziwne kiedy prezes pojawia się na meczach narodowych, tym bardziej zadziwia fakt, że piłkarz wszystkie gole dedykował właśnie w kierunku swojej szefowej. Kobieta była ubrana w białą sukienkę i pojawiła się w obstawie stada ochroniarzy.

Co nas jeszcze dziwi to to, że piłkarz jednego z goli dedykował nienarodzonemu dziecku, sprawdziliśmy czy aby na pewno w jego rodzinie nie pojawiło się dziecko i nic na to nie wskazuje, a kilka tygodni temu Ronaldo sam przyznał się, że ma córkę. W chwili wypowiedzenia tych słów była przy nim córka Nadii. Czyżby jej córka była również córką piłkarza?"
Och ci ludzie mnie denerwują. Ciągle tylko plotkują. Jutro mam pokaz i nie wiem czy zaprosić Crisa czy nie.
- Nad czym tak myślisz?
-O jutrze
-A co jest jutro?-zdziwił się mężczyzna
-Mam pokaz i nie powiem trochę się stresuję, bo już od dawna nie brałam w nich udziału i nie wiem czy coś jeszcze pamiętam
-Jasne, że pamiętasz. Tego się nie zapomina. Jak chcesz to możemy z małą siedzieć z samego przodu i bić najgłośniej brawa na sali :)
-Przyjdziesz?
-No jasne, przecież Ty też jesteś na każdym moim meczu
-Dziękuję.

23 Będę miał syna!

Wstałam z zamiarem opuszczenia domu piłkarza, lecz kiedy zbliżałam się do drzwi przede mną stanął Cristiano cały mokry 
-Coś Ty zrobił ?-zapytałam i patrzyłam jak na wariata 
-Musiałem się obudzić, bo miałem najpiękniejszy sen 
-Co?-
-Śniło mi się, że powiedziałaś mi, że mnie kochasz i jesteś w ciąży 
-Niestety to nie był sen
-Czyli na prawdę będziemy znowu rodzicami?
-Tak- tyle zdążyłam powiedzieć, bo Roni wziął mnie na ręce i obracał wokół siebie 
-Nawet nie wiesz jak się cieszę! Będę miał syna 
-Hola hola nie zapędzaj się tak! Jeszcze nie wiadomo co będziesz miał-zaśmiałam się
-Teraz nie spuszczę cię nawet na ułamek sekundy -oświadczył mężczyzna i pocałował dziewczynę- Wprowadzisz się do mnie?-zapytał, a ja nie wiedziałam co mam odpowiedzieć
-To chyba nie jest dobry pomysł, dopiero co wszystko się ułożyło, a po za tym mieszkam półtorej minuty stąd na nogach
-Ale jeśli nie chcesz zrobić tego dla mnie zrób to dla dzieci. Jak czuje się mała mówiąc w przedszkolu, że tata mieszka obok ? To ja jeżdżę tam i to ja tłumaczę się dlaczego nie wychowywujemy jej razem.
-Jak będę chciała się wprowadzić to ze względu na nas, a nie  dzieci. Proszę daj mi czas. Muszę to sobie poukładać. Jeszcze godzinę temu chciałam stąd zwiać jak najdalej, ale twój kolega słyszał jak rozmawiał i zmusił mnie tu abym przyjechała i co najgorsze miał racje
-O czym Ty mówisz?-zapytał Ronaldo i przytulił Nadię
-O Sergio. Słyszał jak rozmawiam z przyjaciółką i powiedział mi, że Ty też mnie kochasz i na pewno się ucieszysz z dziecka
-Jak mogłaś myśleć, że się nie ucieszę ?
-Bałam się, w końcu nic sobie nie obiecywaliśmy
-Chodźmy spać, bo rozmowa się nie klei
-Nie mam piżamy -,-
-Dam ci jakąś koszulkę -powiedział piłkarz i pociągnął matkę swoich dzieci do garderoby tam Nadia się przebrała w koszulkę z reprezentacji Portugalii i położyła do ogromnego łóżka.
Kilka godzin później
-Mamo no wstawaj-krzyczała nad uchem Madzia -Tato!
-Czy Ty musisz być taka głośna?-zapytał ojciec dziecka
-Ma to po tatusiu-powiedziałam
-Albo po mamusi-powiedziała Madzia i schowała się za ojca
-Obrażam się-powiedziałam i zaczęłam się śmiać z ich min
-Co się stało, że nas budzisz?-zapytał ojciec swojej księżniczki
-Nudzi mi się. Chcę się pobawić
-No niestety, ale zaraz idziemy zjeść śniadanie i jedziesz do przedszkola. -powiedziałam i wstałam, ubrałam bluzę Crisa i podeszłam z drugiej strony łóżka dać im po buziaku po czym zawędrowałam do łazienki
( Abym tylko tę ciążę zniosła lepiej od poprzedniej)
Zeszłam na dół i zapytałam córki c+*zy chciała by siostrzyczkę
-Madziu, a chciałabyś mieć siostrzyczkę ?
-Tak! Mogłabym się z nią ciągle bawić
-A braciszka?-zapytał ojciec i momentalnie spiorunowałam go wzrokiem
-Brata!-krzyknęła malutka i oczy zaświeciły się jej momentalnie
-Dlaczego brata?
-Bo z braćmi jest fajnie. Autami można się bawić, kopać piłkę, a z siostrom tylko lalkami, ale i to i to jest fajne, a dlaczego pytacie?-zaciekawiła się dziewczynka
-Bo za niedługo będziesz miała albo braciszka, albo siostrę
-Ale fajnie!!-krzyknęła dziewczynka i przytuliła się do rodziców
Kolejne dni przebiegały w tym samym rytmie. Praca, przedszkole dom sen, praca, przedszkole, dom, sen i tak w kółko, aż do meczu wyjazdowego Crisa. Grał w reprezentacji Portugalii dlatego Nadia i Madzia miały zostać w domu, tym bardziej, że kobieta była w drugim miesiącu ciąży. Na lotnisku pożegnała się z chłopakiem i wróciła do samochodu po bagaże swoje i córki. Miała plan idealny, mianowicie zrobić swojemu mężczyźnie przyjemność i być razem z nim na meczu. Jak dotąd udawało jej się to w 100% ani jednego meczu nie odpuściła. Wiedziała gdzie, o której, w jakim hotelu jednym słowem wiedziała wszystko o grafiku piłkarzy, jedyne co ją martwiło to to, że piłkarz miał zadzwonić od razu jak wyląduje. Dla zabezpieczenia wyciągnęłam baterie z telefonu i powiem, że się rozładował. Kilka godzin później spacerowałam po centrum handlowym z córką. Miałyśmy kupić coś dla jej babci.
Po zakupach pojechałyśmy do hotelu. Wykąpałyśmy się i poszłyśmy spać.
Następnego dnia rano poszłyśmy na śniadanie, po południu pojechałyśmy do Dolores, ta jeszcze nic nie wie o mojej ciąży, ale jej poinformowanie zostawiłam Crisowi, to jego mama :)
 Wieczorem ubrałam sukienkę i pojechałam na mecz. Madzia i jej babcia miały dojechać później na początek spotkania, a Ja chciałam w szatni życzyć powodzenia mojemu chłopakowi
Kiedy weszłam na stadion z początku nie chcieli mnie wpuścić, ale jak się wylegitymowałam i ochrona dowiedziała się, że przed nimi stoi prezes Królewskich to najchętniej zanieśliby mnie na rękach
-A Pani prezes to z jakiej okazji tutaj przyjechała?-zapytał ochroniarz
-Przyjechałam skontrolować męża-palnęłam i czekałam na reakcję mężczyzny
-O to z jakiej drużyny jest Pani mąż?-zapytał zdziwiony funkcjonariusz
-Mój mąż to najlepszy piłkarz świata
-Że niby Ronaldo?-mężczyzna podrapał się po głowie
-Jaki Pan domyślny.
Ochroniarz zaprowadził mnie pod drzwi szatni i poprosił Crisa mówiąc
-Pani Ronaldo żona do Pana przyjechała -powiedział ochroniarz, a Cris mało co zawału nie dostał.
-Kto znowu robi sobie ze mnie jaja?!-krzyknął i wyszedł przed drzwi
-Ja?-zapytałam nieśmiało. Piłkarz zrobił duże oczy, a ochroniarz był gotów mnie wyprowadzić
-Czyli to jednak nie Pana żona? Zapraszam do wyjścia-powiedział w moją stronę, a Cris chciał wzrokiem zamordować mężczyznę
-Ta Pani nigdzie się stąd nie rusza!
-Zrozumiałem
-Kochanie co Ty tutaj robisz? Miałaś być w Madrycie
-Chciałeś abym popsuła moją 100% frekwencję ?
-Słucham?
-Nie opuściłam żadnego z meczy i nie mam zamiaru. Razem z dziećmi będziemy na każdym meczu. Tylko jak będę rodzić a będzie mecz tego nie wliczamy -uśmiechnęłam się i pocałowałam chłopaka
-Kocham cię-tylko tyle zdążył powiedzieć, bo wparował Nani
-O jacież pierdykam :O Ty jesteś szefową Crisa! Przyjechałaś go skontrolować? To ja ci mogę wszystko powiedzieć. Co do minuty, tylko go nie zwalniaj -jęczał Nani
-Nani to moja dziewczyna i matka moich dzieci Nadia
-To Ty masz dzieci? I nic mi nie powiedziałeś?
-Synku przedstawiam ci wujka Naniego
-O jejku to dopiero się urodzą. Chłopaki będziemy wujkami :))
-Nani mam jeszcze córkę Madzię, ją chyba poznasz c'nie?
-Tak, przyjedzie tu z twoją mamą -powiedziałam i wtuliłam w chłopaka
Chwilę później dołączyły do nas dziewczyny mianowicie Maria, Madzia i jej ciocia Katia
Mecz był fantastyczny. Piłkarze wspaniali i oczywiście nie obyło się bez gola dla córeczki strzelonego w 39 minucie. Ronaldo na prawdę się postarał ponieważ do kamery pokazał imię "Madzia" w języku migowym
Kiedy mieli już prawie koniec pierwszej połowy strzelił kolejnego gola i dedykował go mnie. To było naprawdę urocze i pierwszy raz ktoś dedykował mi gola. Bardzo się ucieszyłam
Nani to fantastyczny człowiek, ale strasznie dużo gada. Z utęsknieniem czekam na drugą połowę.
W drugiej części spotkania naprawdę dużo się działo. Rywale wyrównali wynik i w ostatniej doliczonej minucie gola strzeli.....
__________________________________
5 komentarzy to strasznie dużo prawda :( Czekam na tej jeden ostatni dość długo i postanowiłam że już nie piszę dla was. Od dziś piszę sama dla siebie, nie interesuje mnie już czy pod postem będzie 0 komentarzy czy 20. Zawsze jak było 5 starałam się dodać, wiem, ze stać was na to aby nawet w godzinę dobić do tych 5. Ale teraz to już nie ważne. Do napisania. :*

niedziela, 2 marca 2014

22 Koniec !

Teraz mogę powiedzieć tylko, że to koniec z facetami. Mam już ich po dziurki w nosie. Choć ten jeden jest naprawdę wspaniały. Jest na prawdę wspaniałym ojcem, cudownym człowiekiem i ciekawi mnie jakim byłby mężem... Teraz kiedy leżę na przeciw jego twarzy mogę powiedzieć, że ma strasznie długie rzęsy. Po co facetowi takie rzęsy? Moja córka jest naprawdę do niego podobna nie tylko z charakteru, jak tak dobrze się przyjrzę to rysy twarzy również odziedziczyła po ojcu. O jejku budzi się. Zamykam oczy i będę udawać, że śpię. Cholera miałam od razu jak wstanę zwiewać, może pomyślałby, że to sen
Cristiano 
Obudziłem się z łóżku razem z Nadią. Pomimo tego, że wczoraj wypiłem trochę doskonale pamiętam wczorajszą noc. Z Nadią jest mi naprawdę dobrze i nie tylko w łóżku. Ostatnio nasze relacje trochę się ociepliły i świetnie się dogadujemy i chyba powoli się w niej zakochuję. Oszaleję, jak ona cudownie wygląda jak ma zamknięte oczy i udaje, że śpi. Nie widziałem jeszcze człowieka, który spałby zaciskając na maksa powieki. Pocałowałem ją 
-Wiem, że udajesz, cwaniaro 
-Wcale nie udaję-powiedziała głośno i od razu spaliła buraka 
-A jednak 
-To ci się yyyy śni. To wszystko jest snem. Zamknij oczy i spróbuj zasnąć 
-Jak śnię to nie mogę chyba zasnąć w śnie? 
-Możesz bo to jest w śnie 
-Jak to sen to zrobię to- Wziąłem ją pocałowałem i prawą ręką dotykałem jej tyłka 
-Ronaldo 
-To tylko sen 
Dziewczyna się uśmiechnęła i dobrze wiedziała, że piłkarz teraz będzie brnął dalej w stwierdzeniu, że to sen. 
-A ja wolałabym abyś to zapamiętał nie jako sen-powiedziała zmysłowym głosem i rękę poprowadziła do moich bokserek 
-Mmm jaką ja mam zboczoną szefową. -powiedziałem i położyłem się na kobiecie 
-Która może cię w każdej chwili wywalić jak jej się nie spodoba 
-Mam tyle pieniędzy na koncie, że mogę do końca życia nie pracować, a po za tym każdy klub bez zastanowienia mnie zatrudni 
-O ja już się postaram aby cię nikt nie zatrudnił -to były ostatnie słowa jakie zostały wypowiedziane gdyż para zaczęła zajmować się sobą bez zbędnych słów
2 Godziny później 
-Wczoraj był chyba nasz najlepszy mecz -powiedział piłkarz 
-Nie zapomnę kibiców ani komentatora do końca życia-powiedziała Nadia i zaczęła się śmiać 
" Kolejny gracz z numerem 7 Cristiano Ronaldo, Z numerem 12 Marcelo, 10 Mesut Ozil, 11 Gareth Bale. Przepraszamy Państwa chyba zaszła pomyłka odnośnie numeru 10 przecież  ten gracz został sprzedany w tamtym roku! Chwileczkę tylko dostaniemy poprawną listę graczy Ralu Madrid. ... Z numerem 7 Ronaldo,12 Marcelo, 10 Ozil Co jest do cholery? Przepraszam Państwa chyba Prezes Realu Pani Nadia chcę zrobić nam numer prosimy poczekać aż piłkarze wyjdą na boisko gdyż mamy małą awarię. ( Chwilę później piłkarze wychodzą na boisko) PROSZĘ PAŃSTWA NIE  ZASZŁA ŻADNA POMYŁKA MESUT OZIL FAKTYCZNIE DZIŚ ZAGRA W BARWACH KRÓLEWSKICH!! JAK TO SIĘ STAŁO? PRZECIEŻ NIE BYŁO ŻADNEJ INFORMACJI O POWROCIE PIŁKARZA DO DAWNEGO KLUBU!!.....
-Faktycznie było dość zabawnie i dla mnie też był to wyjątkowy mecz
-Dlaczego ?
-Bo grałem dla córki. 
-Przepraszam, że ci wcześniej nie powiedziałam 
-Ważne, że w ogóle się dowiedziałem, bo pewnie gdyby nie Irina to nadal bym nie wiedział 
-Ona mnie prosiła, jeśli to można nazwać proszeniem, abym nic nie mówiła. Bała się i jak widać słusznie 
-Gdyby mi powiedziała, albo Ty byś mi powiedziała to przecież nic by nie zmieniło. Nadal byłbym z nią bo wydawało mi się, że ją kocham. ale ona mnie okłamywała, a tego nienawidzę. Prędzej wybaczyłbym chyba zdradę niż kłamstwo i ukrywanie takich informacji. 
-Możemy się zbierać do domu? Muszę się przygotować, bo dziś przedstawiamy Mesuta na Bernabeu 
-Oj Mesut na stare śmieci wraca. Już i tak wszyscy o tym wiedzą więc ja nie wiem po co te całe przedstawienie 
-Ronaldo! Zbieraj tyłek i masz mnie odwieźć do domu
-Ja? Dlaczego Ja?./?
-Bo ja jestem jeszcze pijana, a Ty mało piłeś. Zbieraj się!
-Ale mi się chce spać!
Dziewczyna ściągnęła ze mnie kołdrę i pogroziła, że jak nie wstanę po dobroci, to wyleje wiadro zimnej wody, więc posłusznie wykonałem polecenie. 
Zajechaliśmy do domu, Nadia wzięła prysznic, a ja bawiłem się z małą. To najcudowniejsze dziecko pod słońcem. Następnie zawiozłem ją na stadion, a ja z małą poszedłem na lody i milo spędziliśmy czas, potem poszedłem na prezentacje, nie mogłem nie uczestniczyć w tym wydarzeniu, przecież to mój najlepszy przyjaciel. Wiele dzięki niemu zyskałem i tylko on wie jak podać mi piłkę tak, aby znalazła się w bramce. 
Wieczorem odwiozłem dziewczyny do ich domu, a sam poszedłem troszkę popływać w basenie. 
** Kilka tygodni później Nadia
A więc udało się !! Mój ojczulek stracił jakiekolwiek prawa do drużyny ! Jak się dowiedziałam pomocnik wszystko mu śpiewał, a jak go zwolniłam po tym jak musiałam przyjechać do Madrytu to ojczulek przestał dostawać niepokojące wiadomości ponieważ tamten nie wiedział co się dzieje. Tak więc w ten oto sposób jestem jedynym właścicielem królewskich. Co więcej wiem już jak zarządzać tym całym bałaganem i umiem zorganizować sobie czas tak aby mieć czas na modeling. Dostałam propozycje od kilku projektantów w rozbieranych sesjach i w jednej tej takiej mniej rozbieranej wzięłam udział. Z Crisem też potrafię się dogadać, ale nie jesteśmy razem. Każdy z nas ma teraz swoje 5 minut i chcemy je wykorzystać. Madzia oczywiście jak coś chcę a ja tego jej nie dam to idzie dom obok do tatusia i wszystko dostaje. Kilka razy już o to się pokłóciliśmy. 
*Cristiano 
Czas leci nie ubłagalnie, ale jestem chyba najszczęśliwszym człowiekiem na planecie. Moja córka wie, że może zawsze na mnie liczyć i jak na razie bardzo z tego korzysta. Co więcej bardzo często spędza u mnie noce w moim domu pojawił również się pokój dla małej księżniczki. Madzia sama wszystko wybierała. A co mnie zdziwiło najbardziej ww jej zamku pojawił się też motyw piłki. Często przybiega do mnie i prosi abyśmy trochę pograli. Nawet jeśli jestem bardzo, ale to bardzo zmęczony to i tak nie mam serca odmówić mojej kruszynce. Moja mama i rodzeństwo poznali już malutką. Twierdzą, że nawet bez testów DNA można stwierdzić, że jest moim dzieckiem. Moja siostra powiedziała, że strasznie się zmieniłem, oczywiście na lepsze, stwierdziła, że w końcu poznała kobietę, którą będę kochać do końca życia. Jej słowa troszkę mnie zabolały, ale miała troszkę racji. Nigdy nie znalazłem prawdziwej miłości. No może po za Nadią.. Kocham ją tylko nie wiem czy jak siostrę czy jak kobietę. Wiem tylko tyle, że są bardzo ważnymi kobietami w moim życiu 
* Perez 
-Może najwyższa pora wrócić do Hiszpanii? Te nasze wakacje trwają ponad 10 miesięcy -powiedziała żona byłego prezesa 
-Tam wszystko jest w najlepszym porządku. Jakby coś się działo to Peter by dzwonił 
-No ale Nadia ma swoje życie w Londynie. Najwyższa pora aby zakończyć ten nasz cudowny urlop 
-W sumie. Trochę stęskniłem się za piłkarzami i ich głupimi pomysłami 
-A najbardziej za Ronaldo się stęskniłeś, prawda?
-Zaraz zadzwonię do Petera i zobaczę jak się sprawy mają 
*Hallo?
*Cześć z tej strony Perez co tam słychać w Madrycie 
* A dzień dobry! Właściwie to nie wiem 
*Jak to nie wiesz?-zdziwił się były prezes 
*Pańska córka zwolniła mnie dobre pół roku temu.
*Co Ty do cholery mówisz?!!-zdenerwował się mężczyzna - Dlaczego do mnie nie zadzwoniłeś? Przecież ja muszę wiedzieć takie rzeczy !
*Przepraszam, ale kazał Pan dzwonić i informować o kondycji klubu, a mnie to już wtedy nie dotyczyło. Muszę się z panem teraz pożegnać, bo jestem w pracy do widzenia
-Kurwa mać! Muszę zadzwonić do Nadii co ona wyprawia! Pół roku! Tyle czasu robi z moim klubem co chcę 
*Nadia Pere
*Czyś Ty zwariowała!
*O tatuś jak miło. Po cholerę dzwonisz?
*Chcę się dowiedzieć co z moim klubem!
*Teraz ci się o nim przypomniało? Przez rok czasu miałeś go w dupie i nagle oświecenie? Kasa się skończyła czy jest jakiś inny powód, że dzwonisz 
*Ty gówniaro jedna! Możesz zacząć się pakować i wracać do tej swojej Anglii. Za dwa dni będę w Madrycie !!-wrzasnął ojciec do słuchawki a dziewczyna tylko się uśmiechnęła 
*Chcesz odebrać swoje rzeczy? Poproszę kogoś, aby wszystko spakował, abyś nie musiał się męczyć 
*Myślisz, że oddałem ci stanowisko? Jesteś w błędzie! Chciałem abyś zobaczyła jak ciężka jest moja praca, w porównaniu z twoją! Ale spokojnie już możesz się pakować
*Chyba się nie rozumiemy! Nie jesteś już prezesem !
*Słucham? Myślisz, że oddam ci to co jest dla mnie najcenniejsze?/
*Posłuchaj uważnie co teraz ci powiem. Od 3 miesięcy jestem jedynym właścicielem klubu. Mój prawnik pozbawił cię jakichkolwiek praw i udziałów. Więc nie musisz się fatygować. Bo nie masz do czego! Po za tym piłkarze nie darują ci tego, że ich tak z dnia na dzień porzuciłeś, w dodatku teraz i tak wszystko by zrobili, abyś nie wrócił. Ja nie jestem tylko ich szefową, ale i przyjaciółką 
*Jeszcze pożałujesz gówniaro jedna!
*Też cię kocham tatusiu 
Rozłączyłam się i poszłam do samochodu. Zajechałam po córkę do przedszkola, a po drodze do domu minęłam się z Crisem, który jechał na trening 
*Szatnia piłkarzy 
-Crist wiedziałeś, że Nadia wróciła do modelingu ?-zapytał Marcelo
-No coś tam gadała, a co ?-zapytałem ciekaw 
-Bo jak Sergio zobaczył okładkę to od razu się podniecił 
-Co ?-zdziwiłem się i lekko zaśmiałem.
-Patrz-Marcelo wręczył mi gazetę a mnie zamurowało. Ona jest prawie naga !!
-Ja muszę z nią porozmawiać-powiedziałem wściekły i wziąłem torbę z zamiarem powrotu do domu. Wyszedłem bez pożegnania z szatni.
-On to chyba się w niej zakochał-powiedział Ozil 
-Bracie on jakby mógł to ją zaobrączkuję i nie wypuści z ramion, prawie tak jak każdy z nas. Ta laska nie dość, że bogini sex-u, śliczna, mądra, zadziorna to umie nas wesprzeć, dodać pewności siebie i 
-I pije z nami-powiedział Karim 
-To też-dodał Marcelo i wrócił do zachwycania się szefową- To ona pozwala nam faulować! Co nie Sergio 
-No pamiętam jej pierwszy występ z nami. Kazała mi wtedy faulować i obiecała, że jak dostanę kartkę to zrobi wszystko aby ją usunąć. Kochamy ją 
**
-Czyś Ty zwariował?-do mojego domu wpadł piłkarz rzucając gazetę na stół 
-Umiesz pukać? Przecież mogłabym być naga!
-To co? Twoje cycki widzi każdy kto wejdzie do kiosku i zakupi tę oto gazetę, a twoje cycki miałem okazję nawet macać więc daruj sobie 
-No co? Gazeta jak gazeta, przecież nic tu takiego nie ma!
-A sutki to co moje?
-Ronaldo daruj sobie. Przecież tyłkiem tu nie świecę. Patrz, na której stronie jest reszta zdjęć ? -Zaczęłam kartkować gazetę, lecz Roni mi ją wyrwał 
-Reszta zdjęć? Chyba sobie żartujesz?-Ronaldo szukał kolejnych zdjęć - Jak zobaczę kawałek ciała, które ma być zakryte, a nie jest to pożałujesz
-Co mi zrobisz?-zapytałam pewnie i oparłam się o oparcie fotela 
-Masz szczęście te są okej. Ej tu jest artykuł 
" Młoda piękna i wolna!
Oto Nadia Perez, która od prawie roku jest prezesem największego klubu piłkarskiego w Madrycie. Od ponad 4 lat jest matką, ojcem dziecka jest jeden z piłkarzy, jak mówi kobieta dziecko jest najważniejsze. Teraz 26 letnia kobieta wraca po długiej przerwie do modelingu. Nasz artykuł to tylko mała zapowiedź kariery Nadii. Może wkrótce wystąpi razem z córką i ojcem dziecka na okładce? "

-Wystąpisz?-zapytałem 
-A chciałbyś?
-W sumie. Może i bym chciał pochwalić się światu moją piękną córką, ale nie wiem. A wracając do artykułu, będzie więcej zdjęć?
-Będzie. Ale spokojnie nie rozbierane. To było tylko jedno, aby zachęcić do kupna 
-Muszę iść już, mam teraz trening
-Panie Ronaldo ja muszę z Panem poważnie porozmawiać na temat Pana ucieczek z pracy-Podszedłem do kobiety i pocałowałem 
-Dobrze proszę Pani- I tyle było go widać. 
**3 dni później 
No więc mój koniec jest bliski. Ojciec wrócił i się odgraża, że jak nie oddam mu jego stanowiska to pożałuję. Wprawdzie wali mnie co on myśli, czy robi. Bardziej przejmuję się tym co teraz będzie. Otóż jestem w ciąży! I ojcem dziecka nie jest nikt inny jak sam Ronaldo. Drugi raz. Co aj mam zrobić?
-Hallo?
-Cześć kochanie jestem w Madrycie jutro rano odbierzesz mnie z lotniska?-Zapytała Nikol moja kochana przyjaciółka
-Jasne, że tak
-Co się stało? Dlaczego płaczesz?
-Jestem w ciąży!
-No to fajnie chyba. Przecież Madzia to czysty anioł, drugie też tak będzie 
-Ale ojciec ;(
-No kurde faktycznie to jest problem, znowu przypadkowy? Nadia do cholery Ty musisz zacząć myśleć z kim chodzisz do łóżka 
-To Ronaldo 
-O cholera. Poczekaj...dobra jestem, musiałam usiąść, bo zwaliło mnie z nóg. Jak to możliwe? Od kiedy z nim sypiasz? Nic mi pindo nie mówiłaś 
-No problem w tym, że ja z nim poszłam do łóżka po pijanemu
-Znowu? Powiedź mi jak to możliwe, że z Feliksem, Mateuszem i tym bokserem chodziłaś do łóżka nie zabezpieczałaś się i nie zaszłaś w ciąże,a  z Crisem raz po pijaku zachodzisz, drugi raz po pijaku i też zachodzisz? Hmm?
-Lepiej powiedź mi jak mam mu to powiedzieć?
-Jutro pogadamy dobrze? A ja idę po jakieś śpiochy dla twojego małego 
-Wiedźma!
-Kochana będę ciocią! Muszę Madzi też coś kupić i tobie mamusiu !!
-Okropna jesteś!
-Kocham cię, do jutra
-Pa
Odwróciłam się i zamarłam w drzwiach stał Sergio
-Długo tu stoisz? -byłam odwrócona do oka czyli tyłem do drzwi i nie zauważyłam kiedy wszedł 
-Na tyle długo aby dowiedzieć się, że Cris kolejny raz zostanie ojcem 
-Sergio proszę cię nie mów mu nic. Ja chcę sama go o tym poinformować 
-Oczywiście, rozumiem. 
-Albo wyjechać 
-Słucham? Przecież Ronaldo nie widzie świata po za wami głupia babo! Wszystko rzuca dla was! Nie zauważyłaś ile razy rezygnował z treningów aby jechać po Madzię albo ciebie? Jak wszystko rzuca i biegnie? Zachowuje się jak idiota, bo liczy że zauważysz jego starania!! A ty? Chcesz wyjechać. 
-Sergio to nie tak. 
-A jak? Wytłumacz mi do cholery bo nic nie rozumiem 
Rozbeczałam się jak małe dziecko.
-Ja nie wiem czy on chce te dziecko. Raz z nim poszłam do łóżka zaszłam w ciąże, teraz drugi raz nam się to zdarzyło i powtórka.Znów jestem w ciąży
-Nadia gwarantuję ci, ze jak powiesz mu, że zostanie ojcem to będzie najszczęśliwszym facetem na ziemi 
-Ale nie rozumiesz! Ja go chyba kocham, a on mnie nie !!!!!!!1-wydarłam się na cały głos, a Sergio tylko się uśmiechnął -Takie śmieszne?! Spieprzaj mi stąd, już. No wypad
Piłkarz nic sobie nie zrobił z moich wrzasków tylko zaczął się śmiać. Usiadłam na kanapie i zaczęłam płakać, nawet mój pracownik ma mnie w dupie i nie słucha ;(
-Nadia gwarantuję ci, że on też cię kocha. Jak ukazała się gazeta z tobą na okładce to on był tak wściekły, ze masakra. Myślisz, że jakby mu nie zależało na tobie to by się tym przejął....
Z Sergio rozmawiałam aż do 3 nad ranem. O  3,20 byłam pod domem. Postanowiłam przejść się do piłkarza, gdyż tam była Madzia, a ja i tak miałam klucz do posiadłości Portugalczyka 
Weszłam cicho na górę wcześniej ściągając buty, aby nie stukać obcasem o kafelki. Weszłam do pokoju małej i zobaczyłam moją małą perełkę jak smacznie śpi, zamknęłam drzwi i udałam się do sypialni piłkarza.
Otworzyłam drzwi, ściągnęłam kurteczkę i położyłam się na nim wcześniej zapalając lampkę nocną
-Kto tu jest?-zapytał zachrypniętym głosem piłkarz 
-Ja, a kogo się spodziewałeś?
-Szczerze? Nikogo. Która jest godzina ?
-Przed 4
-I Ty mnie budzisz o tej godzi....-Piłkarz nie zdążył dokończyć zdania, bo pocałowałam go, jego dłonie automatycznie pojawiły się na moich plecach 
-Kochasz mnie?-zapytałam z nadzieją 
-Tak kocham-powiedział piłkarz i tym razem to on był na górze, a ja znalazłam się pod ciężarem jego ciała -A Ty mnie ?
-Bardzo i mam dla ciebie niespodziankę 
-Tak? A jaką ?
-Będziesz ojcem-Piłkarz wstał, poszedł do łazienki, a ja już wiedziałam, że to koniec

sobota, 1 marca 2014

21 Powtórka z rozrywki


    Pożegnałem się z dziennikarzami i poszedłem do szatni. Tam się przebrałem i razem z drużyną pojechaliśmy do klubu. Nadia wcześniej pojechała odwieźć małą pod opiekę jakiejś opiekunki. Nie za bardzo podobał mi się ten pomysł, ale co miałem zrobić. Najchętniej pojechałbym razem z nimi i pooglądał jakąś bajkę bele by tylko przebywać z córką i Nadią. Chyba ta kobieta zaczyna mnie kręcić coraz bardziej.
 
    No więc odwiozłam małą i szybko się przebrałam.
Zajechałam do klubu i zaczęliśmy się bawić. Około godziny 24 byłam kompletnie pijana, zresztą jak każdy 
-Takiego prezesa to ja mogę mieć-wybełkotał Marcelo -Nie dość, że nie drze się na nas, że pijemy to jeszcze pije z nami.
-Bo jesteśmy drużyną, a jak wszyscy piją To Wszyscy piją
Chwilę później Cristiano porwał mnie do tańca. 
-Cris Ja jestem pijana i ledwo trzymam się na nogach, a Ty dryblujesz pomiędzy tymi ludźmi jak na meczu -zaśmiałam się i wtuliłam w piłkarza 
-Chodź może na dwór, przewietrzymy się 
-Niezły pomysł choć 
Chwilę później byliśmy na dworze,było dość chłodno, więc postanowiliśmy się przejść, aby nie stać w miejscu i troszkę się rozgrzać. Przechodziliśmy właśnie obok hotelu, a mnie wzięło zmęczenie 
-Chodź dziś przenocujemy tutaj, bo lepiej aby mała nie widziała nas w takim stanie-powiedział piłkarz i pociągnął mnie w stronę wejścia 
-Masz rację. (Jak zawsze)
Przy recepcji młoda kobieta po tym jak dostała autograf od piłkarza poinformowała nas, że został tylko jeden pokój i to w dodatku małżeński
-Idealnie poprosimy klucz-powiedziałam aby kobieta w końcu przestała się gapić na piłkarza i dała nam przedmiot otwierający drzwi 
**
-Wspólny pokój z szefową mmmm...brzmi kusząco
-Ronaldo jestem zmęczona, a tobie chyba mogę zaufać prawda? Po za tym jak zrobisz coś co mogłoby mi się nie spodobać to cię zwolnię, ograniczę prawa rodzicielskie i zabiorę ferrari -powiedziałam aby po chwili wybuchnąć śmiechem 
-To nie było śmieszne-powiedział piłkarz i przycisnął mnie do ściany. Patrzył głęboko w moje oczy i powiedział - Kocham Madzie, a co ważniejsze pokochałem ją od samego początku, od chwili kiedy przekroczyła próg mojego domu. Jest najcudowniejszym dzieckiem i nie pozwolę jej sobie odebrać
Nie wytrzymałam, ten człowiek jest idealny. Przystojny, wysportowany i kocha naszą córeczkę. Wzięłam wtopiłam się w usta Portugalczyka co bardzo go zdziwiło, lecz mnie nie odepchnął tylko oddawał pocałunki.
Nim się zorientowaliśmy byliśmy nadzy na łóżku
-Cristiano, My nie możemy -próbowałam ratować sytuację 
-Kobieto, przecież oboje tego chcemy, prawda?
-Niby tak, ale Ty masz narzeczoną 
-jestem singlem- Tyle wystarczyło mi aby przystąpić do działania. 
Następnego dnia rano, obudziłam się przy tym samym mężczyźnie co 4 lata temu, tylko teraz mogę powiedzieć jedno, że to ko.....