niedziela, 2 lutego 2014

13 AMOR MIO

Tak jak podejrzewałam Cristiano wcale nie przejął się artykułem o nas.  Jak czytałam ten artykuł to myślałam, że padnę na zawał z śmiechu, uwaga cytuję " Portugalski piłkarz i jego nowa Pani prezes prawdopodobnie mają romans! Para spędza ze sobą coraz więcej czasu. Cristiano Ronaldo, bo o nim jest mowa prawdopodobnie zaproponował nowej kochance wspólne mieszkanie. Na początku Nadia Perez mieszkała dom obok ukochanego, lecz w środę wieczorem została przyłapana na porannej przechadzce z domu piłkarza do własnego, a co najlepsze nie kryła swoich uczuć i miała wręcz napisane na koszulce "I LOVE CR7" Piłkarz jest znany z licznych romansów, lecz od roku regularnie spotyka się z Iriną Shayk z którą miał brać ślub w przyszłym roku, czy do niego dojdzie? Szczerze wątpimy. Ronaldo jak widać na zdjęciach czule obejmuje swoją szefową. Czy tym razem uda mu się zbudować trwałe relacje z kobietą? Nam zdaje się, że nie będzie chciał ryzykować kariery i pomimo wszystko to Nadia Perez skradnie serce piłkarza" Jezu ja na prawdę nie wiem dlaczego oni tak uwzięli się na mnie? Jeśli napiszą o małej to leżę. On nie może się dowiedzieć, że to ja wtedy tak go potraktowałam. 
Muszę jechać na trening chłopaków i pozałatwiać ważne sprawy choć tak mi się nie chcę -,-
Roni ma dziś ostatni dzień wolnego i ciekawi mnie w jakiej jutro będzie formie :) Trener na bank da mu nieźle popalić :D
Oglądam portale plotkarskie na Crisa komputerze i tak z ciekawości weszłam na jego zdjęcia i piosenki :) Oczywiście jak zobaczyłam pewien teledysk i piosenkę to spadłam z łóżka, tak się śmiałam. Zeszłam na dół, a tam faceci grali w karty. Podeszłam do nich tanecznym krokiem mrucząc pod nosem piosenkę i nagle 
-AMOR MIO !!
-O nie-powiedział Cristiano i schował twarz w dłoniach, Anderson dołączył do mnie, a Nani zaczął turlać się po podłodze 
-Ronaldo pomóż nam!-krzyknęłam i wróciłam do śpiewania
-Odbija wam?-zapytał właściciel domu
-Ja muszę kupić twoją płytę. Ona jest fantastyczna 
-AMOR MIO -ryknął Andi 
-ahah Masz talent Roni.
Wzięłam samochód, którym najlepiej mi się jeździło czyli czerwone ferrari i pojechałam do pracy, w schowku znalazłam kilka płyt z muzyką i z bananem na ustach włączyłam je 
W pracy było dość spokojnie, wszyscy byli zmęczeni upałami i zestresowani meczem, który ma odbyć się w przyszłym tygodniu 
-Nadia?
-Słucham?-do mojego gabinetu wszedł pomocnik klubu 
-Jutro na 17 masz wywiad dotyczący rozgrywających się meczy i takie tam, przygotuj się 
-Dobrze-powiedziałam niechętnie i wzięłam papiery do rąk w celu przeczytania o tych klubach i zorganizowaniu jakiejś strategi, kiedy w drzwiach stanął mi nie kto inny jak Carlo Atletico
-O o witam trenera
-Witam panią prezes
-mówiłam wystarczy Nadia 
-Dobra, dobra Ty mi lepiej powiedz co tam z Cristiano 
-A coś z nim nie tak?-zdziwiłam się 
-Podobno razem mieszkacie-trener się uśmiechnął 
-A no tak fatalnie wyszło 
-Czytałem o waszym ślubie :D
-Jakim ślubie do cholery?!!
-No powiedziałaś dziennikarzom, że jesteś żoną, a nie kochanką ?-już pamiętam, kiedy dziennikarz zapytał czy przyznaję się do romansu ja odpowiedziałam "a może od razu do ślubu" Co za debile 
-Niech Pan mnie posłucha, ostatni raz mówię, nic nie łączy mnie z Crisem po za koleżeństwem jak zresztą reszta drużyny. Mój dom się spalił i nie miałam dokąd iść bez dokumentów i papierów, więc Cristiano zaproponował mi pomoc, nic więcej 
-Wiesz każda dziewczyna u jego boku to jego nowa kobieta, tak tylko pytam, przepraszam , jeśli cię uraziłem 
-Spokojnie nie uraził mnie Pan 
-Przestań mi mówić "Pan" Nie jestem taki stary, Carlo jestem 
-Nadia, 
-Zapraszam cię na trening twoich podopiecznych :)
-Już idę
Poszłam na ten ich trening i siedziałam grzecznie na trybunach. Marcelo z Pepe jak zawsze się wygłupiali, ten pierwszy ściągnął buta koledze i pobiegł na drugi koniec boiska. Tak go zostawił, a kiedy trener na niego spojrzał zaczął udawać, że ćwiczy. Pepe siedział tak na dupie i tłumaczył się tym, że jak pójdzie po buta to będzie miał brudną skarpetkę, potem brudny będzie but, a następnie jego byty będą brudne i jak wróci do domu to nabrudzi i będzie musiał sprzątać, a on nie lubi sprzątać.
Trener kiwał głową,
Wróciłam do domu, a tam nikogo nie było. Inteligentny Pan Aveiro nie zamknął domu. Czemu ja się nie dziwię? Poszłam do pokoju ubrałam strój kąpielowy i już schodziłam na dół kiedy ktoś zadzwonił, o oł chyba jednak ktoś był w domciu.
-Już otwieram Roni!-krzyknęłam i podążyłam do drzwi. W nich nie stał Roni tylko jakaś kobieta.- A Pani do?
-Narzeczonego  
Ten wzrok mnie przeraził. Dziewczyna chciała już wchodzić do domu kiedy centralnie przed nosem zamknęłam jej drzwi
-Nie ma-powiedziałam przez drzwi i odeszłam kawałek dalej. Kobieta waliła w drzwi i darła się jak psychicznie chora
Nie wytrzymałam i wyszłam na balkon, który jest nad drzwiami wyjściowymi
-Słuchaj! Nie wiem jak znalazłaś boskiego CR7, ale w domu go nie ma. Nie wiem gdzie jest, ale mogę ci dać koszulkę jak cię to zadowoli
-Idiotko ja nie jestem jego fanką!
-Nie? A tak się zachowujesz! Nie wpuszczę nikogo do domu, a na pewno nie stukniętych fanów
-Jeszcze zobaczymy, kto tu zostanie
-Puki co stoisz pod drzwiami więc to ja jestem górą. Idę pa
Poszłam tak jak planowałam poopalać się i skorzystać z basenu
Półtorej godziny później pod dom przyjechał Ronaldo wpuścił tego babsztyla do domu i nic się nie odzywał.
-Jestem już!-krzyknął przy tarasie
-Gdzie byłeś?-zapytałam
-Jechałem odwieźć chłopaków na lotnisko
-Już pojechali? Bez pożegnania ?
Chłopak przyszedł do mnie i usiadł na leżaku, kiedy ja pluskałam się w wodzie
-Trener do nich dzwonił musieli pilnie wracać i pożyczyli mój samolot, myślisz, że go nie popsują ?
-CO?! Sami kierowali?
-Niee heh pilot z nimi leciał -zaśmiał się piłkarz i momentalnie zrobił groźną minę
-Co się tak burmuszysz
-Wiesz kto stał przed moimi drzwiami?
-Fanka?
-Moja narzeczona, zrobiła mi scenę zazdrości i teraz poszła się przebrać. Chyba się poznałyście c'nie?
-Tak, myślałam, że to jakaś nawiedzona fanka, albo psychicznie chora kobieta
-NADIA!
-No co? Mówię to co myślę, nigdy nikogo tak postrzelonego nie widziałam
-Ona myśli, że mamy romans
-To ona umie myśleć? Jej jestem pod wrażeniem. Nie martw się dziś śpię w pracy, nie mam zamiaru mieszkać z tą wariatką
-Nadia proszę cię nie obrażaj Iriny
-Przepraszam, ale słowa krytyki same cisną się na mój język
Chwilę później dołączyła do nas ta wiedźma. Wypytywała o wszystko. Dlaczego tu mieszkam, dlaczego o nas piszą, skąd jestem, dlaczego jestem prezesem. Jednym słowem robiła wszystko aby wyprowadzić mnie z równowagi. Kiedy szłam spać, zamknęłam się na klucz, w ostateczności zostałam w tym domu, ale to dlatego, że Cristiano mnie o to poprosił i nie chciało mi się taszczyć walizki taki kawał.  Następnego dnia rano musieliśmy jechać do pracy, w sumie to tylko Ronaldo musiał, bo mi się nie chciało jeszcze wstawać
Zeszłam powolnym krokiem do kuchni, a tam czekał on i jego dziewczyna
-Nadia ubieraj się !Szybko zaraz do pracy jedziemy
-Skarbie Ty jedziesz. Ja przyjadę później. NA razie mi się nie chcę
-No dobra jak uważasz -Ronaldo wziął jabłko i pojechał do pracy.
-Myślisz, że mu się podobasz?-zapytała Irina, a mi uśmiech sam wyszedł na twarz
-Myślisz, że jest z tobą z miłości ?-odbiłam piłeczkę w jej stronę
-Przeleci cię i zostawi. :)
-To powinien mnie zostawić kilka lat temu, a popatrz nie zrobił tego :)- baba mi działała na nerwu
-Słucham? ! Chcesz mi powiedzieć, że znacie się przed tym jak zostałaś tym trenerem ?
-Nie trenerem tylko prezesem. Ten klub należy do mnie. Oczywiście, że znamy się wcześniej. Nawet ci kogoś pokarzę. Wyciągnęłam telefon i pokazałam jej zdjęcie mojej córeczki. Widzisz podobieństwo?
Kobieta głośno przełknęła ślinę
-Chcesz mi powiedzieć, że to jest dziecko
-Twojego narzeczonego.
-Nie wierzę, nigdy nie wspominał, że ma córkę. Nie wierzę ci
-Bo nie wie o niej, ale jak zajdziesz mi za skórę to się dowie i jak myślisz kogo wybierze ciebie czy córkę ?
-Nie odważysz się!-powiedziała prawie zapłakana Rosjanka
-Trzymaj dziób za zębami i nie denerwuj mnie
Poszłam do pokoju się przebrać i zamknęłam pomieszczenie i wróciłam do salonu. Otworzyłam szufladę i uśmiechnęłam się sama do siebie. Był tylko jeden klucz z samochodu. Ronaldo musiał pochować resztę. Wzięłam kluczyk z boskiego ferrari i szłam  do garażu. Za mną oczywiście ruska szła.
-Czego Ty ode mnie chcesz?-odwróciłam się w ostatniej chwili, dziewczyna chciała uderzyć mnie patelnią, lecz w efekcie spadła ze schodów.- Czy Ty jesteś normalna. Ronaldo ma tutaj kamery i jakbyś się wytłumaczyła prasie co?- Wzięłam ją posadziłam na krześle i przywiązałam liną
-Lepiej siedź tu grzecznie, bo moja cierpliwość się skończyła
-Pożałujesz jeszcze !-Rosjanka zaczęła płakać, a ja wsiadłam jakby nigdy nic do auta i pojechałam do pracy

__________________________________________________
5 komentarzy i do następnego :*

7 komentarzy:

  1. Genialny odcinek jestem ciekawa co powie irina crisowi

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa jak nadia sie wytlumaczy crisowi narazie ronaldo nie powinien sie dowiedziec o dziecku

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz szybko kolejny jestem ciekawa rozwoju akcji

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem ciekawa jak cris na to powie i co sie stanie z irina

    OdpowiedzUsuń
  5. Tez bym sie jej przestraszyla jak by mi stanęla przed drzwiami nadia dobrze zrobila szybko pis kolejny

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że pewnej osobie bardzo zależy na kolejnym rozdziale ;*** Wieczorem dodam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. No nie,jaki szał :D

    OdpowiedzUsuń