-Ronaldo ja cię poślę na ławkę na co najmniej 500 lat!!-krzyknęłam wściekła
-Ty? To ja jestem w ciuchach w basenie !
-Spadaj-powiedziałam wściekła i popatrzyłam w jego oczy, zamarłam. To były dokładnie te same oczka, w które wpatruje się każdego dnia. To były oczka mojej córki
-Jestem brudny?-zaśmiał się chłopak
-Idź już do siebie dobra
-Wypadałoby. To o 18 u mnie pa
-Cristiano nie przyjdę na tą durną imprezę
-W takim razie spodziewaj się mnie tu tak o 18,15 narka
I tyle go widziałam. W jednej chwili wszystko do mnie wróciło. Cała impreza rozdania nagród. Był tam jeszcze Sergio i Marcelo i jeszcze kilku z nich, ale imion nie pamiętam....Boże co ja mam teraz zrobić?
Wzięłam zamknęłam się w domu na klucz i wyciągnęłam telefon.
-Tu Nikol słucham-odparła kobieta jakby nie swoim głosem
-Musisz mi pomóc-powiedziałam zapłakana
-Co? Kto mówi -odpowiedziała jakby już ona
-Nadia
-Nadii co się stało skarbie?!-prawie krzyknęła do słuchawki
-Znalazłam go!
-Co? Kogo? Kogo znalazłaś? O czym Ty do cholery mówisz?
-O ojcu Madzi !
-O kurwa, !
-Mi to mówisz? Ja nie wiem co mam robić
-Ale chwila stop. Kto to jest?
-Cristiano Ronaldo. Jak mu się przyjrzałam to rozpoznałam go.
-Ale powiedziałaś mu o małej?
-Nie, no coś Ty zwariowałaś? On by mi ją zabrał!
-To czym Ty się głupia babo przejmujesz ? Za tydzień wrócisz tutaj i nikt nie będzie o tobie pamiętał, a w szczególności on.
-Myślisz?
-No jasne, on zapewne nawet nie pamięta, że to Ty go tak urządziłaś tamtej nocy
-Jesteś kochana, zawsze mogę na ciebie liczyć.
-Kochanie po to są przyjaciółki,
-Kocham cię
-A właśnie kochana, pamiętasz taką imprezę gdzie byłaś z Mateuszem to było z okazji jakiegoś tam jubileuszu teatru czy czegoś
-No to co?-zaciekawiłam się co przyjaciółka ma na myśli
-Miałaś wtedy taką piękną sukienkę czarną z odkrytymi plecami
-I pewnie chcesz pożyczyć :D
-A skąd. Pożyczyć? Chcę ją ci gwizdnąć tylko nie wiem gdzie ją masz
-Idź do domu i w mojej szafie jest
-No właśnie nie ma, o ta jest też fajna-powiedziała kobieta jakby do siebie
-Nikol? Jak weszłaś do mojego domu/?
-Tyłem :) Pod doniczką masz klucz, wzięłam odsunęłam to cholerstwo ciężkie i wyciągnęłam przedmiot potrzebny
-I jesteś w mojej garderobie tak?
-No przecież mówię, wiesz co?
-No? Słucham
-Wezmę jednak białą, idealnie podkreśli moją opaleniznę.
-/Jaką białą ?
-No białą, taka krótka.
-Dobra bierz co chcesz,tylko tak co wróci w jednym kawałku
-A szpilki masz jakieś kremowe?
-Nikol czy Ty chcesz wziąć moje buty ? Jesteś tego pewna?
-Nie :P Ty masz większą szłapę
-Wyrażaj się ! Dobra kończę, bo ktoś dzwoni
-Trzymaj się kochana.
Rozłączyłam się i poszłam sprawdzić kto dobija się do moich drzwi
-Co Ty tu robisz?-zapytałam lekko uchylając drzwi
-Jest 18,20 miałaś być u mnie 20 minut temu. Chodź-, mężczyzna pociągnął mnie za rękę prowadząc do swojego domu
-Ronaldo puść mnie!
-Nie, bo mi uciekniesz
-Zobacz jak ja wyglądam! Tak mam iść na imprezę ?
-To jest tylko spotkanie z znajomymi, nie będzie dziennikarzy, spokojnie
-Ale i tak wolałabym nie iść tak- Miałam na sobie sukienkę z dość dużym dekoltem, a sądząc po słowach Portugalczyka i jego zapale będą tam jego przyjaciele i nie chciałabym, aby gapili mi się w cycki.
-Jestem już -krzyknął właściciel posiadłości- A oto Nadia, moja szefowa
-Cześć Nadia- przywitałam się z dwoma mężczyznami
-Nani, a to Anderson
Usiadłam na sofie, pierwszy raz jestem w jego domu i muszę przyznać, że nawet tu ładnie :)
-Ty jesteś serio jego szefową? Bo ona nam to mówił, ale jakoś nie umiemy uwierzyć
-Serio i powiem, że wcale z tego powodu nie tryskam dumom
-Serio? Jesteś pierwszą kobietą w historii, która zarządza klubem i to nie jakimś tam mało znanym na poboczu wsi tylko to jest Real Madrid -powiedział zdziwiony Nani moim entuzjazmem, a raczej jego brakiem
-Ja chyba przeniosę się do Madrytu. Dla takiej szefowej -rozmarzył się Anderson
-Andi idź przypilnuj grilla i nie pleć głupot. Tego mi jeszcze brakowało, aby z nim grać-powiedział Cristiano sam do siebie
-Słyszałem to!-oburzył się przyjaciel i pobiegł za nim, chwilę później obaj leżeli na podłodze i się wygłupiali. Patrzyłam na niego i zastanawiałam się czy powiedzieć mu o dziecku? Niby ma prawo wiedzieć, ale skrzywdzę Feliksa, a tego nie chcę. On jest ojcem i tak zostanie, Cristiano o niczym nie może się dowiedzieć.
Siedzieliśmy sobie tak do 21 kiedy nagle pod domem usłyszeliśmy syreny strażackie
-Nie no kurde, który sobie jaja robi?!-krzyknął wkurzony piłkarz na swoich gości
_______________________________________________
Przepraszam, ale nie miałam dostępu do komputera i nie miałam jak pisać. :)
Kocham twoje opowiadanie. Pisz szubciutko kolejny:)
OdpowiedzUsuńCiekawy odcinek ale za szybko sie dzieje akcja za wczesnie jest aby ronaldo sie dowiedzial o dziecku a co z juniorem bo jak narazie go nie bylo w fabule
OdpowiedzUsuńA to on miał wystąpić? Zapraszam do zapoznania się z bohaterami :)))
UsuńA co do czasu to Madzia ma już 3 latka to trochę dużo, nie uważasz ? :)))
No szczerze powiem,że zagięłaś mnie tym odcinkiem. Nie spodziewałam się,że Ronaldo będzie ojcem.
OdpowiedzUsuńCiekawe,czy Nadia odważy się wyznać prawdę.
http://co-z-nami-bedzie.blogspot.com/2014/02/3bo-jest-pare-zudzen-ktore-warto-miec.html tymczasem u mnie nowość :)
u la la ale się dzieje
OdpowiedzUsuńniech Nadia powie mu o małej..albo niech Cris skojarzy fakty
Cris jeszcze niczego nie jest świadom, ale jak mała zacznie śmigać mu po domu to ......:)
Usuń