czwartek, 6 lutego 2014

16 Wujek Sergio

-MADZIA!!-krzyknęłam i pobiegłam w stronę pokoju córki. Wzięłam z jej szafy wyciągnęłam walizkę i zaczęłam wkładać do niej ubrania 
-Co ty mamusiu robisz?
-Jedziemy na wakacje !
-Huraaa!!-cieszyła się dziewczynka.
Kiedy mała pakowała swoje zabawki ja zarezerwowałam bilet do Hiszpanii. Wzięłam paszport małej i pobiegłam sama się pakować. 
Kiedy już wszystko było gotowe zadzwoniłam do pomocnika klubu, aby przygotował wszystkie papiery, bo chcę je przejrzeć na spokojnie i będę przed 22 
O godzinie 15 leciałyśmy już do Madrytu. Malutka bardzo się cieszyła, w końcu pobędziemy razem trochę czasu, lecz ...Sergio. On mi tego nie daruje. Założę się, że Ronaldo o wszystkim już wie, przecież to jego przyjaciel. Trochę się boję, ale co mam zrobić? 
Zaraz po przyjeździe pojechałyśmy do hotelu się odświeżyć i taksówką zajechałyśmy na stadion 
-Dobry wieczór! A Pani nie powinna wrócić dopiero za 3 dni?-zapytał ochroniarz 
-A niech Pan nawet nie mówi
-Z siostrą tym razem :)- mężczyzna się uśmiechnął i otworzył drzwi 
-Z córką, a teraz przepraszam muszę papiery zabrać 
Poszłam do gabinetu i zabrałam papiery do przejrzenia. Kiedy wychodziłam natknęłam się na tego cholernego pomocnika 
-Jednak dla Pani nie ma rzeczy nie możliwych :)
-No właśnie, więc pilnuj się
-Co Pani sugeruje?
-To cholerny dupku, że wiedziałeś, że muszę te papiery podpisać, lecz co zapomniałeś mi przekazać?
-To nie należało do mojego obowiązku -odparł dumnie 
-A do mojego nie należy trzymać cię tu!- Powiedziałam i razem z córką opuściłam stadion.
-Jesteś głodna?
-Tak mamusiu 
-To chodź tu jest taka świetna restauracja zamówimy coś dobrego 
-Frytki?
-A to tył zwrot i na frytki. 
Weszliśmy do fast foodu i od razu rzuciła mi się w oczy ta cholerna grupka piłkarzy. Przecież oni dbają o dietę. 
Kiedy podeszłyśmy bliżej oczom ukazał mi się stolik cały zapełniony śmieciowym jedzeniem 
-A Wy przypadkiem nie jesteście na diecie?-zapytałam piłkarzy 
-Yhyh yhy yhy- Modrić zaczął się krztusić 
-Nadja? Co Ty tutaj robisz?-zapytał Sergio z pełną buzią
-Chcesz nas wszystkich pozabijać?-zapytał Modrić  
-Dostałam wiadomość, że się obijacie i jestem 
-Że niby kto się obija?-Cristiano zapytał z buzią pełną frytek 
-Z wami gorzej niż z dzieckiem -powiedziałam i usiadłam na drugim końcu  lokalu wraz z córką 
**
-Co ona tu robi?-zapytał zły Modrić 
-A skąd ja mogę wiedzieć?-zapytał Sergio 
-A co to za dziecko?-Cristiano 
-Jakie dziecko?-zapytała cała paczka 
-Idę do niej zaraz wracam-powiedział Sergio 
**
-Dziękujemy-powiedziałam do kelnerki kiedy przyjęła nasze zamówienie 
-Cześć, jestem wujek Sergio 
-Cześć-powiedziała dziewczynka i się uśmiechnęła
-Co robicie w Madrycie ?
-Przyjechałam podpisać dokumenty-wytłumaczyłam piłkarzowi 
-Może dołączycie do naszego stolika?
-Absolutnie nie! Jutro Ja poprowadzę trening!
-Oo jak miło :) 
-Całą noc spędzę na szukaniu najgorszych ćwiczeń i nie wypuszczę was dopóki wszyscy nie padniecie!
Sergio zbladł, jakby ducha zobaczył - Oddychaj !
-Twoja mama chyba nas nie lubi -powiedział Sergio w stronę mojej córki 
-Mamusia była smutna, że musi tu przyjechać, a tatuś też musiał jechać daleko :(
-Proszę-kelnerka podała nam frytki, - Pan nie siedział przypadkiem tam-kelnerka pokazała ruchem głowy stolik piłkarzy 
-Tak, ale szefowa przyjechała i trzeba sobie jakąś podwyżkę załatwić -powiedział uśmiechnięty Hiszpan 
-Jesteś rąbnięty -Powiedziałam i zaczęłam jeść frytki, oczywiście Sergio nie byłby sobą jakby mi kilka nie podwędził 
**
-Dobra chłopaki zbieramy się. -Powiedział Marcelo
-Marcelo od kiedy Ty chcesz pierwszy jechać do domu?-zapytał Pepe
-Od chwili, kiedy do wnętrza tego budynku weszła szefowa. Mało co ze strachu się nie posikałem, 
-Masz prawo jeść co chcesz-powiedział Portugalczyk 
-Niby tak, ale prosiła nas, aby przed meczem TYM meczem dbać o siebie
-Przecież dbamy-powiedział CR7 -Chodźcie zbieramy się 
**
-Dobra Sergio my się już zbieramy 
-Witamy, nie ładnie tak bez przywitania odchodzić-powiedział Portugalczyk do dziewczyny.- Cześć jestem Cristiano, a Ty?-zwrócił się do dziewczynki
-Mów po angielsku -powiedziałam Portugalczykowi 
-Przepraszam-
Wszyscy przedstawili się mojej córeczce i wszyscy wyszli razem z nami 
-Do jutra -powiedziała grupka i większość poszła do swoich samochodów
-A Ty na co czekasz?-zapytałam CR7
-Śpicie w twoim domu? Przecież tam śmierdzi spalenizną! To niebezpieczne dla dziecka!
-Ronaldo zamknij się- zamknęłam jego buzię ręką.- Śpimy w hotelu spokojnie
-No chyba żartujesz?-Piłkarz kucnął tak, że był na wysokości mojej...naszej córki. Wyobrażałam sobie teraz, że daje jej buziaka i idzie do pracy. Tak właśnie wyglądałaby nasza rodzina- Lubisz zwierzaki?
-Tak-kiwnęła Madzia
-A chciałabyś pobawić się z moim pieskiem? Kupiłem sobie wczoraj takiego malutkiego
-Takkk mamo!!
-Nie Madziu. Przyjedziemy jutro 
-Ale mamo!
-Zgódź się! Chyba jesteś mi to winna- Cholerny Sergio! Zabiję gnoja, wszystko mu powiedział !! Co za kurwa z tego Hiszpana !!!!!!

9 komentarzy:

  1. Wydaje mi się,że nie wygadał,bo wtedy Ronaldo inaczej by zareagował :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno nie wyglądał musi być trochę po prostu zamieszania :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też myślę że nie wygadał..Crisowi chodzi pewnie o rozmowę w samochodzie. Czekam tylko na to kto jeszcze się pierwszy skapnie że mała jest podobna do Crisa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę dodać, że to Irina uświadomi Crisa o tym, że to jego dziecko :)

      Usuń
    2. O.o no coś ty? Ona?! To tym bardziej czekam na następny

      Usuń
  4. http://co-z-nami-bedzie.blogspot.com/2014/02/4nic-nie-moze-przeciez-wiecznie-trwacco.html zapraszam na nowość :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział ^^
    Teksty Nadii są zabójcze ;)
    Mam nadzieje, że wujek Sergio sie nie wygadał ;*
    Czekam na nastepny :D
    JulkaRamosowa

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedy nowy? już nie mogę się doczekać?

    OdpowiedzUsuń
  7. http://co-z-nami-bedzie.blogspot.com/2014/02/5kochac-to-nie-znaczy-zawsze-to-samo.html

    nowośc :)

    OdpowiedzUsuń